MAE łagodzi prognozę spadku popytu na ropę, ale druga fala koronawirusa może ją zaostrzyć

15 maja 2020, 06:00 Alert

Majowy raport Międzynarodowej Agencji Energii sugeruje, że odbudowa popytu na ropę następuje szybciej, niż w prognozach.

Tankowiec. Fot. Wikimedia Commons
Tankowiec. Fot. Wikimedia Commons

Znoszenie części ograniczeń związanych z pandemią na świecie pozwala obniżyć prognozę spadku zapotrzebowania na ropę w drugim kwartale 2020 roku o 3,2 mln baryłek dziennie, które jednak mimo to spadnie o 19,9 mln baryłek dziennie. W całym 2020 roku ma ono spaść o 8,6 mln baryłek dziennie, o 0,7 mln więcej niż w poprzednim raporcie. MAE przyznaje, że kolejna fala zarażeń jest największym czynnikiem ryzyka w tej prognozie.

Podaż ropy na świecie ma spaść o 12 mln baryłek w maju do dziewięcioletniego niżu 88 mln baryłek dziennie po tym, jak OPEC+ zawarło nowe porozumienie naftowe, a poza nim doszło do cięć wydobycia ze względu na niską cenę ropy. Cięcia wydobycia w USA i Kanadzie wyniosły w kwietniu około 3 mln baryłek dziennie. W czerwcu może on sięgnąć 4 mln baryłek dziennie. Amerykanie mają doprowadzić do największych cięć wśród wszystkich producentów ropy, które mogą sięgnąć 2,8 mln baryłek dziennie w 2020 w porównaniu z ubiegłym rokiem.

Międzynarodowa Agencja Energii/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Porozumienie naftowe zamienia się w zombie (ANALIZA)