Międzynarodowa Agencja Energii spodziewa się, że rynek gazu czeka w 2020 roku „największy szok w historii” przez pandemię koronawirusa połączoną z rekordowo ciepłą zimą. Pozytywny skutek to dłuższy okres tańszego LNG korzystny dla importerów, jak Polska.
Zużycie gazu ma spaść w 2020 roku o 4 procent przez spadek zapotrzebowania w sektorze ciepłowniczym i ograniczeniami związanymi z pandemią koronawirusa. Rezultatem są rekordowo niskie ceny spotowe gazu oraz duża zmienność tego rynku. Zapotrzebowanie ma stopniowo się odrodzić w 2021 roku, ale koronawirus ma oddziaływać na rynek gazu jeszcze dłużej ze względu na duża nieprzewidywalność pandemii.
Zapotrzebowanie spadnie najmocniej w Europie (-7 procent w 2020 roku). Najbardziej rozwinięte rynki gazu w Europie, Ameryce Północnej i Azji mają odpowiadać za trzy czwarte spadku globalnego. Największy udział w nim ma mieć sektor wytwarzania energii (50 procent spadku). Nie wiadomo jak potoczy się dalej pandemia, ale MAE przewiduje, że jej oddziaływanie na rynek gazu utrzyma się do 2025 roku, kiedy nadal będzie notowany niedobór 75 mld m sześc. rocznego zapotrzebowania w porównaniu do 2019 roku.
Największe motory wzrostu zapotrzebowania na gaz pojawią się w 2021 roku w Azji, na czele z Chinami i Indiami, które wspierają politycznie wykorzystanie gazu ziemnego. Głównym odpowiedzialnym za wzrost zapotrzebowania ma być sektor przemysłowy, więc jego oddziaływanie zależy od tempa wychodzenia z ograniczeń spowodowanych pandemią koronawirusa. Jednak obecny szok na rynku gazu zagraża rentowności projektów wydobywczych na Bliskim Wschodzie, w USA i Rosji. Rynek gazu skroplonego ma w największym stopniu napędzać wzrost obrotu tym paliwem, ale grozi mu przedłużony okres nadpodaży przez to, że nowa infrastruktura eksportowa powstaje szybciej, niż rośnie zapotrzebowanie na jej użycie.
Oznacza to, że LNG będzie jeszcze długo tanie, na czym mogą skorzystać importerzy jak Polska. W pierwszym kwartale 2020 roku PGNiG sprowadziło prawie mld m sześc. gazu skroplonego. Polacy będą rozwijać import tego surowca w 2022 roku, kiedy zwiększą się wolumeny dostaw w ramach umów długoterminowych z dostawcami z USA. Cały czas sprowadzają ładunki spotowe z różnych kierunków i z Kataru – na mocy kontraktu długoterminowego.
Międzynarodowa Agencja Energii/Wojciech Jakóbik
Układ Polska-Ukraina-USA o dostawach LNG czeka na decyzję Naftogazu