Andrzejewska: Magazyny energii są ratunkiem polskiej fotowoltaiki

9 listopada 2022, 07:30 Energetyka

Magazyny energii są uważane za element stabilizujący ceny energii elektrycznej, a tego Polacy potrzebują najbardziej w nadchodzących miesiącach. Dodatkowo, magazyny odpowiadają na potrzeby branży fotowoltaicznej, która traci przez brak odpowiedniej infrastruktury – pisze Maria Andrzejewska, redaktor BiznesAlert.pl. 

Poszukiwanie tańszych źródeł pozyskiwania energii, spowodował widoczny wzrost popytu na domowe stacje fotowoltaiczne. Przyczyniają się do tego również coraz częstsze oferty dotacji. W pierwszym kwartale 2022 roku odnotowano wzrost inwestowania w mikroinstalacji PV, jednak problemem stała się niewydolność sieci przesyłowej.

Domowe farmy fotowoltaiczne są cieszą się popularnością w Małopolsce, gdzie zagęszczenie paneli słonecznych na dachach domów jednorodzinnych, jest widoczne w mniejszych i większych miejscowościach. W takich regionach częste są sytuacje, w których prosument nie może oddać wytworzonej energii z powodu braku odpowiedniej infrastruktury, o czym informowało ministerstwo klimatu i środowiska wraz z końcem I kwartału 2022 roku.

Magazyny energii i przełomowy 2021

Magazyn energii elektrycznej – instalacja elektroenergetyczna pozwalająca na dwukierunkowy przepływ energii. Daje możliwość gromadzenia energii i oddawania jej dalej. Może przechowywać energię ze źródeł wytwórczych o małej mocy i pokrywa straty zużycia energii elektrycznej, które wynikają z życia instalacji. Chodzi o straty przez konwersję czy ładowanie i rozładowywanie.

Powodem braku odpowiedniej infrastruktury energetycznej w tym sektorze, był brak kompleksowych regulacji, przede wszystkim w kontekście magazynów energii. Wyjątkiem były elektrownie szczytowo-pompowe. Dodatkowo, polskie prawo nie było spójne z tym europejskim, przez różne definiowanie samego „magazynu energii”, czy podwójne naliczanie opłat dystrybucyjnych dla energii wprowadzonej i pobranej z magazynu.

W efekcie nowelizacji prawa energetycznego w 2021 roku, polskie przepisy uwzględniają magazyny energii, jako odrębną i pełnoprawną jednostkę w całym systemie energetycznym. Teraz, instalacje magazynowania energii elektrycznej mogą funkcjonować jako instalacje samodzielne – indywidualnych osób – albo instalacje będące częścią innych instalacji wytwórczych, na przykład spółek. Ujednolicono również system naliczania opłat. Nowelizacja przyniosła zniesienie opłat dystrybucyjnych na energię wprowadzaną, jak i pobraną z sieci.

Unijne regulacje również wspierają rozwój inwestycji w magazyny energii i idą w parze z obecnym prawem w Polsce. Przepisy są rozróżnione na magazyny mniejszych uczestników rynku, jak i te wielkoskalowe.

Jak magazyny mogą wspomóc fotowoltaikę?

Oddawanie energii do magazynów wielkoskalowych lub magazynów producenckich, ogranicza skoki napięcia czy wyłączenie się inwerterów. W momencie, kiedy stacja fotowoltaiczna produkuje nadwyżkę energii, powinna oddać ją do sieci przesyłowej. Aby to mogło się wydarzyć, konieczne jest wytworzenie różnicy potencjałów miedzy siecią a instalacją. Kiedy do sieci podłączona jest zbyt duża ilość instalacji podczas przesyłania energii, a napięcie sieciowe wzrasta powyżej normy (235V), to powoduje nawet kilkuminutowe straty w końcowym przesyle energii. Powodem jest wyłączanie się inwerterów, a w dalszej kolejności, samej instalacji fotowoltaicznej.

Z pomocą przychodzi omawiany system magazynów energii. Zamiast tracić zieloną energię przez wzrost napięcia, można przechować ją w systemie bateryjnym, czyli magazynie. Atutem tego rozwiązania jest to, że może działać w trybie awaryjnym, kiedy zaniknie napięcie sieciowe.

Rozwój branży fotowoltaicznej wymusił zmiany i dostosowanie rynku energii do pozyskiwania energii z OZE

Operatorzy systemu dystrybucyjnego stanęli więc przed wyzwaniem, znacznego wzrostu mikroinstalacji PV. To oni muszą zmodernizować sieć, aby powstały możliwości przyłączenia. W tej sytuacji, szybszym i bardziej responsywnym działaniem, jest tworzenie warunków dla rozwoju magazynów energii, przede wszystkim dla mniejszych użytkowników. Korzyści to m.in. uniknięcie kosztów inwestycji w modernizację sieci niskiego napięcia, ograniczenie przeciążeń w sieci czy zwiększenie możliwości przyłączeniowych nowych źródeł.

Dotacje, takie jak „Mój Prąd 4.0” lub wcześniejsze edycje, pozwalają na zwiększenie obecności magazynów energii i dodanie dodatkowych akcesoriów w przypadku domowych instalacji, jak ładowarki do samochodów elektrycznych. W konsekwencji wzmacnia się proces transformacji energetycznej, ale też napędza rozwój branży magazynowania energii w Polsce. W szczególności chodzi o indywidualne instalacje fotowoltaiczne, które najbardziej potrzebują możliwości przetworzenia energii, aby nie marnować potencjału inwestycji.

Kurtyka: Szczyt klimatyczny w czasach chaosu. Czy Zachód utrzyma wiarygodność?