icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Makuch: Czy Rosnieft złamie monopol Gazpromu?

KOMENTARZ

Grzegorz Makuch

Klub Jagielloński

W styczniu 2014 r. ministerstwo energetyki Rosji opublikowało „Strategię Energetyczną Rosji do 2035 roku”, która zakładała wydzielenie z Gazpromu części zajmującej się przesyłem gazu. Wicepremier Aleksander Dworkowicz zaprzeczył jednak by miało dojść do podziału Gazpromu na część wydobywczą i handlową.

Z kolei wiceminister rozwoju regionalnego Siergiej Beliakow zapewnił, że wszelkie ramy prawne dla liberalizacji dostępu do sieci są już przygotowane. Dodał, że w pierwszym etapie liberalizacja miałaby dotyczyć rynku wewnętrznego i Gazprom wciąż zarządzałby  eksportem. Również minister ds. rozwoju gospodarczego Aleksiej Uljukajew oświadczył, że jest zwolennikiem wydzielenia systemu przesyłowego, ale w ramach Gazpromu. Nieoficjalnie poinformował również, że za złamaniem monopolu Gazpromu na eksport gazociągów aktywnie lobbuje Rosnieft, który wcześniej skutecznie promował zniesienie monopolu na eksport LNG. Prezes Rosnieft Igor Sieczyn zaprzeczył tym informacjom i oświadczył, że jego firma nie próbuje podważyć monopolu eksportowego Gazpromu.

Z kolei w lutym pojawiła się informacja, że pracownik Rosnieft – Swietłana Rai – zostanie powołana w skład komisji rewizyjnej Gazpromu. Tym samym kontrolowałaby konkurencyjną firmę, a Rosnieft miałby wgląd do wszystkich dokumentów Gazpromu.

Media rozpisywały się o ekspansji ludzi Sieczyna w Gazpromie, która miała się odbywać za zgodą prezydenta Władimira Putina, prywatnie przyjaciela prezesa Rosnieft. Jednak w zeszłym tygodniu (27 czerwca) nie doszło do zmiany składu komisji rewizyjnej, a wiec nie udało się ulokować w Gazpromie „człowieka Sieczyna”. Ale Rosnieft wcale nie daje za wygraną, bo jeszcze w marcu pojawiła się informacja, że Sieczyn próbuje uzyskać dla swojej firmy dostęp do gazociągu Siła Syberii, który będzie eksportował 38 mld m3 gazu rocznie do Chin. Początkowo (kwiecień 2014 r.) Gazprom deklarował, że zapewni 25 mld m3 dla tego projektu (źródła: Kowykta i Czajanda), a pozostałe 13 mld będą pochodzić od firm prywatnych. Itar-Tass informował o prowadzonych przez Gazprom i Rosnieft wspólnych rozmowach dotyczących zapewnienia przez prywatną firmę aż 18 mld m3 gazu dla tego projektu. Również ministerstwo energetyki informowało, że część surowca będzie pochodzić od prywatnych firm.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że Rosnieft i Novatek proponowały, by Gazprom kupował od nich gaz i eksportował go do ChRL. W przeciwnym razie firmy te zawiążą konsorcjum i wybudują swoją nitkę do Chin, zwiększając tym samym eksport surowca do Azji. Igor Sieczyn (Rosnieft) i Leonid Michelson (Novatek) przypomnieli przy okazji, że Gazprom importuje 35 mld m3 gazu z Kazachstanu, Uzbekistanu, Azerbejdżanu i Turkmenistanu, który następnie przesyła na UE. Ilość ta mogłaby być w przyszłości zapewniana przez rosyjskie firmy prywatne, zwłaszcza, że Gazprom za surowiec pozyskiwany z Azji Środkowej nie płaci ceł. Warto w tym kontekście dodać, że 4 czerwca Rosnieft pierwszy raz publicznie poprosił o udostępnienie części mocy przesyłowych gazociągu Siła Syberii. Sieczyn zrobił to podczas posiedzenia prezydenckiej komisji ds. rozwoju kompleksu paliwowo-energetycznego, w której przewodniczącym jest Putin, a Sieczyn pełni funkcję sekretarza. Putin wówczas zgodził się również zbadać kwestię ceł i podatków w branży węglowodorowej. Jednak przeciwny liberalizacji dostępu do gazociągów eksportowych jest Gazprom. Prezes Aleksiej Miller powiedział, że takie kroki nie leżą w interesie firmy, ani państwa rosyjskiego. Dodał, że gazociąg Siła Syberii jest przeznaczony tylko do dostaw gazu zakontraktowanego przez Gazprom i CNPC, a surowiec będzie pochodził wyłącznie z Kowykty i Czajandy. Również prezes Rosniefti Igor Sieczyn potwierdził informację, że Gazprom odmawia jego firmie prawa dostępu do gazociągu. W reakcji na tę sytuację w czerwcu Putin zaapelował do rządu, by rozważył możliwość dokapitalizowania Gazpromu. Prezydent Rosji powiedział, że dodatkowe środki umożliwiłyby budowę gazociągu Siła Syberii. Jednak minister finansów Anton Siluanow oświadczył, że nie widzi podstaw ekonomicznych by dokapitalizować Gazprom w związku z budową nowego gazociągu. W związku z czym Gazprom zwrócił się do rządu o podniesienie taryfy na gaz twierdząc, że jest to jedyna szansa na zdobycie środków na budowę Siły Syberii. Odmiennego zdania jest jednak wiceminister rozwoju gospodarczego, który nie uważa, by odmrożenie taryf było niezbędne dla powstania gazociągu.

Liberalizacja dostępu do infrastruktury gazowej staje się coraz bardziej prawdopodobna. I bez wątpienia rząd Dmitrija Miedwiediewa bardzo aktywnie wspiera Sieczyna w jego dążeniu do złamania monopolu Gazpromu na eksport surowców gazociągami. Nie można również wykluczyć, że przyczyni się do tego kontrakt na dostawy gazu do ChRL, który był ogłaszany jako największy sukces Gazprom ostatnich lat.

KOMENTARZ

Grzegorz Makuch

Klub Jagielloński

W styczniu 2014 r. ministerstwo energetyki Rosji opublikowało „Strategię Energetyczną Rosji do 2035 roku”, która zakładała wydzielenie z Gazpromu części zajmującej się przesyłem gazu. Wicepremier Aleksander Dworkowicz zaprzeczył jednak by miało dojść do podziału Gazpromu na część wydobywczą i handlową.

Z kolei wiceminister rozwoju regionalnego Siergiej Beliakow zapewnił, że wszelkie ramy prawne dla liberalizacji dostępu do sieci są już przygotowane. Dodał, że w pierwszym etapie liberalizacja miałaby dotyczyć rynku wewnętrznego i Gazprom wciąż zarządzałby  eksportem. Również minister ds. rozwoju gospodarczego Aleksiej Uljukajew oświadczył, że jest zwolennikiem wydzielenia systemu przesyłowego, ale w ramach Gazpromu. Nieoficjalnie poinformował również, że za złamaniem monopolu Gazpromu na eksport gazociągów aktywnie lobbuje Rosnieft, który wcześniej skutecznie promował zniesienie monopolu na eksport LNG. Prezes Rosnieft Igor Sieczyn zaprzeczył tym informacjom i oświadczył, że jego firma nie próbuje podważyć monopolu eksportowego Gazpromu.

Z kolei w lutym pojawiła się informacja, że pracownik Rosnieft – Swietłana Rai – zostanie powołana w skład komisji rewizyjnej Gazpromu. Tym samym kontrolowałaby konkurencyjną firmę, a Rosnieft miałby wgląd do wszystkich dokumentów Gazpromu.

Media rozpisywały się o ekspansji ludzi Sieczyna w Gazpromie, która miała się odbywać za zgodą prezydenta Władimira Putina, prywatnie przyjaciela prezesa Rosnieft. Jednak w zeszłym tygodniu (27 czerwca) nie doszło do zmiany składu komisji rewizyjnej, a wiec nie udało się ulokować w Gazpromie „człowieka Sieczyna”. Ale Rosnieft wcale nie daje za wygraną, bo jeszcze w marcu pojawiła się informacja, że Sieczyn próbuje uzyskać dla swojej firmy dostęp do gazociągu Siła Syberii, który będzie eksportował 38 mld m3 gazu rocznie do Chin. Początkowo (kwiecień 2014 r.) Gazprom deklarował, że zapewni 25 mld m3 dla tego projektu (źródła: Kowykta i Czajanda), a pozostałe 13 mld będą pochodzić od firm prywatnych. Itar-Tass informował o prowadzonych przez Gazprom i Rosnieft wspólnych rozmowach dotyczących zapewnienia przez prywatną firmę aż 18 mld m3 gazu dla tego projektu. Również ministerstwo energetyki informowało, że część surowca będzie pochodzić od prywatnych firm.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że Rosnieft i Novatek proponowały, by Gazprom kupował od nich gaz i eksportował go do ChRL. W przeciwnym razie firmy te zawiążą konsorcjum i wybudują swoją nitkę do Chin, zwiększając tym samym eksport surowca do Azji. Igor Sieczyn (Rosnieft) i Leonid Michelson (Novatek) przypomnieli przy okazji, że Gazprom importuje 35 mld m3 gazu z Kazachstanu, Uzbekistanu, Azerbejdżanu i Turkmenistanu, który następnie przesyła na UE. Ilość ta mogłaby być w przyszłości zapewniana przez rosyjskie firmy prywatne, zwłaszcza, że Gazprom za surowiec pozyskiwany z Azji Środkowej nie płaci ceł. Warto w tym kontekście dodać, że 4 czerwca Rosnieft pierwszy raz publicznie poprosił o udostępnienie części mocy przesyłowych gazociągu Siła Syberii. Sieczyn zrobił to podczas posiedzenia prezydenckiej komisji ds. rozwoju kompleksu paliwowo-energetycznego, w której przewodniczącym jest Putin, a Sieczyn pełni funkcję sekretarza. Putin wówczas zgodził się również zbadać kwestię ceł i podatków w branży węglowodorowej. Jednak przeciwny liberalizacji dostępu do gazociągów eksportowych jest Gazprom. Prezes Aleksiej Miller powiedział, że takie kroki nie leżą w interesie firmy, ani państwa rosyjskiego. Dodał, że gazociąg Siła Syberii jest przeznaczony tylko do dostaw gazu zakontraktowanego przez Gazprom i CNPC, a surowiec będzie pochodził wyłącznie z Kowykty i Czajandy. Również prezes Rosniefti Igor Sieczyn potwierdził informację, że Gazprom odmawia jego firmie prawa dostępu do gazociągu. W reakcji na tę sytuację w czerwcu Putin zaapelował do rządu, by rozważył możliwość dokapitalizowania Gazpromu. Prezydent Rosji powiedział, że dodatkowe środki umożliwiłyby budowę gazociągu Siła Syberii. Jednak minister finansów Anton Siluanow oświadczył, że nie widzi podstaw ekonomicznych by dokapitalizować Gazprom w związku z budową nowego gazociągu. W związku z czym Gazprom zwrócił się do rządu o podniesienie taryfy na gaz twierdząc, że jest to jedyna szansa na zdobycie środków na budowę Siły Syberii. Odmiennego zdania jest jednak wiceminister rozwoju gospodarczego, który nie uważa, by odmrożenie taryf było niezbędne dla powstania gazociągu.

Liberalizacja dostępu do infrastruktury gazowej staje się coraz bardziej prawdopodobna. I bez wątpienia rząd Dmitrija Miedwiediewa bardzo aktywnie wspiera Sieczyna w jego dążeniu do złamania monopolu Gazpromu na eksport surowców gazociągami. Nie można również wykluczyć, że przyczyni się do tego kontrakt na dostawy gazu do ChRL, który był ogłaszany jako największy sukces Gazprom ostatnich lat.

Najnowsze artykuły