Maleją szanse Rosjan na zakwestionowanie sankcji w sądzie

2 czerwca 2016, 07:00 Alert

(Kommiersant/Piotr Stępiński/AO)

Szanse rosyjskich spółek naftowych na zakwestionowanie w europejskich sądach wprowadzonych przez Unię Europejską sankcji maleją. Rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE zarekomendował odrzucenie niemal wszystkich roszczeń Rosnieftu, których spełnienia domagał się w ramach złożonego przeciwko Wielkiej Brytanii pozwu. Pomimo, że swój wyrok Trybunał ma ogłosić jesienią zdaniem prawników jest prawdopodobne, że przychyli się on do opinii rzecznika generalnego. W gruncie rzeczy sprawa Rosnieftu stanowi pewnego rodzaju precedens, który może mieć zastosowanie w przypadku pozwów składanych przez pozostałe, rosyjskie spółki. Możliwe, że ich pozwy także zostaną odrzucone.

Rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE Melchior Vatle zalecił odrzucenie praktycznie wszystkich zarzutów Rosnieftu związanych z wprowadzeniem przeciwko niemu sankcji unijnych. W 2014 roku Rosjanie złożyli pozew przeciwko brytyjskim władzom zarzucając Londynowi zbyt szeroką interpretuje nałożonych ograniczeń. Brytyjczycy zakazali spółce pozyskiwania środków finansowych na okres dłuższy niż 30 dni, lokowania nowych akcji, a także współpracy przy wydobyciu ropy w Arktyce – zarówno, jeżeli o chodzi o złoża łupkowe jak i te znajdujące się na głębokości ponad 150 m. Rosnieft wyrażał swój sprzeciw wobec sankcji twierdząc, że w żaden racjonalny sposób nie są związane z sytuacją na Ukrainie, naruszają one zobowiązania UE wynikające ze współpracy z Rosją oraz normami Światowej Organizacji Handlu (WTO).

Zdaniem Rosnieftu brytyjski regulator finansowy zbyt szeroko interpretował m.in. płatności dokonywane przez brytyjskie banki. Ponadto w 2015 roku angielski Sąd Najwyższy przekierował sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE, którego werdykt jest spodziewany jesienią.

Według Vatle roszczenia Gazpromu dotyczące zbadania zgodności z prawem wprowadzonych sankcji należy oddalić. Rzecznik generalny Trybunału tylko w jednym punkcie zgodził się z rosyjskim koncernem. Chodzi o rozbieżność pomiędzy decyzją Rady UE 2014/512 (o wprowadzeniu sankcji) a wprowadzającym go w życiem postanowieniem 883/2014. O ile w pierwszym dokumencie stwierdzono, że sankcje zostały nałożone na dostawy oprzyrządowania na podstawie umów zawartych po 1 sierpnia 2014 roku to już drugi daje regulatorom w państwach UE prawo do zezwolenia bądź zakazu dostaw na podstawie wspomnianych kontraktów podpisanych przed 1 sierpnia. W praktyce rosyjskie spółki były często zmuszane, aby ,,na wszelki wypadek” potwierdzać w unijnych instytucjach możliwość prowadzenia prac bądź dostaw sprzętu na podstawie starych kontraktów. Ponadto Vatle zalecił doprecyzowanie m.in. pojęcia sankcji, złoża łupkowego, głębokości ponad 150 m.

Gazeta Kommiersant przytacza opinie krytyków stanowiska ETS. Zdaniem partnera w Baker & McKenzie Władimira Hwaleja rzecznik generalny nie jest prawnikiem w tradycyjnym rozumieniu. – Rzecznik generalny posiada inne funkcje. Przygotowuje on niezbędne materiały dla sądu, przeprowadza analizę faktów i przedstawia swoje wnioski, aby pomóc sędziom zrozumieć istotę sprawy – uważa Hwaleja dodając, że opinia rzecznika nie jest dla Trybunału wiążąca. Podobnego zdania jest partner kancelarii Herbert Smith Freehills Aleksiej Panicz, który twierdzi, że ,,nigdy stanowiska unijnych urzędników nie są zobowiązujące ani dla europejskich sądów ani dla Komisji Europejskiej”. Prawnicy nie są w stanie określić jak często orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE nie były zgodne z wnioskami sekretarza generalnego. Jednak zdaniem Panicza Trybunał uzna sankcje za zgodne z prawem.

Werdykt Trybunału będzie miał decydujące znaczenie dla podobnych pozwów, które zostały złożone przez Gazprom Nieft, Sbierbank, VTB oraz VEB. Jeszcze w 2015 roku odroczył rozpatrzenie sprawy Gazprom Nieftu do czasu przeanalizowania sprawy Rosnieftu.