– Temat Nord Stream 2 praktycznie nie istniał w duńskiej kampanii wyborczej. Z drugiej strony zarówno koalicja rządząca i opozycja poparły ustawę, która pozwala Danii blokować inwestycje sprzeczne z ich narodowym interesem. To optymistyczny akcent dla przeciwników Nord Stream 2 – pisze Mariusz Marszałkowski, współpracownik BiznesAlert.pl z College of Europe.
– Nie wiadomo jak będzie wyglądała koalicja rządząca w Danii. Są projekcje takowej, ale póki co nie ma jeszcze ostatecznych decyzji co do jej kształtu. Należy pamiętać, że po wczorajszych wyborach w Folketingecie (duńskim parlamencie) zasiadać będą przedstawiciele 10 partii politycznych plus cztery partie reprezentantów Wysp Owczych i Grenlandii. Stworzenie koalicji rządzącej w takim przypadku może zająć sporo czasu – pisze Marszałkowski.
Ekspert twierdzi, że trudno wyrokować również na temat potencjalnych ruchów nowego rządu „Czerwonych” (tak w poprzedniej kadencji nazywał się blok partii opozycyjnych) wobec projektu Nord Stream 2: – Temat ten praktycznie nie istniał w kampanii wyborczej. Z drugiej strony 106 posłów biorących udział w głosowaniu z wszystkich partii politycznych obecnych w duńskim parlamencie, zarówno „Niebieskich” jak i „Czerwonych” poparło nowelizację ustawy o szelfie kontynentalnym przyjętą 31 listopada 2017 roku. Daje ona Duńczykom możliwość blokady inwestycji sprzecznych z ich narodowym interesem na ich wodach terytorialnych. Jest to pewien optymityczny akcent dla przeciwników Nord Stream 2 obawiających się o zachowanie Danii – przekonuje Marszałkowski.
Przypomina on, że faktem opóźnienie budowy Nord Stream 2 oraz znaczny wzrost kosztów budowy w związku z dotychczasowym oporem Duńczyków jest faktem: – Nord Stream 2 prawdopodobnie nie powstanie do końca 2019 roku, czyli do czasu pełnej implementacji dyrektywy gazowej UE oraz końca dotychczasowej umowy na tranzyt gazu przez terytorium Ukrainy. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że plan minimum przeciwników tego kontrowersyjnego projektu został wykonany i to głównie za sprawą Duńczyków. Warto monitorować dalszy przebieg wydarzeń, bo w ciągu najbliższego miesiąca może się sporo wydarzyć. Lars Christian Lilleholt wykonał ciężką i dobrą pracę na stanowisku ministra energii, zasobów i klimatu, a przeciwnicy projektu Nord Stream 2 powinni go wspominać z wielką życzliwością – podsumowuje.