Od początku tygodnia pojawiają się kolejne informacje o problemach wycieku gazu przy nitkach Nord Stream1 i 2. W obecnej sytuacji rodzą się obawy czy nowo uruchomiony gazociąg Baltic Pipe nie stanie się kolejnym obiektem ataków. – W tej sytuacji jest bardzo prawdopodobne, że Rosja dokona też sabotażu przeciwko Baltic Pipe – twierdzi Marek Menkiszak z Ośrodka Studiów Wschodnich.
26 września 2022 roku spółka Nord Stream 2 AG poinformowała, że doszło do spadku ciśnienia na nitce A gazociągu Nord Stream 2 na duńskich wodach terytorialnych. Tego samego dnia operator podał również informację o wykryciu spadku ciśnienia na obu nitkach Nord Stream 1.
To rosyjski sabotaż
Marek Menkiszak z Ośrodka Studiów Wschodnich nie ma wątpliwości, iż sprawcą wycieku na Nord Stream jest Rosja. Dodatkowo podaje ciekawy fakt o wizycie byłego kanclerza Niemiec, Gerharda Schroedera w Moskwie pod koniec lipca bieżącego roku. Kilka dni później Putin miał wystosować ofertę dla Niemców na przesył gazu na poziomie 27 miliardów metrów sześciennych gazu przez Nord Stream 2.
https://twitter.com/MarekMenkiszak/status/1574863490338197504
Politolog zakłada, że w obecnej sytuacji podobny los może spotkać Baltic Pipie, który miał być długo wyczekiwanym gwarantem uniezależnienia się od rosyjskiego gazu przez Polskę. – Jestem przekonany ,że sprawcą jest Rosja, która ma zarówno zdolności techniczno-militarne, jak i motywy, aby dokonać operacji pod fałszywą flagą – pisze na Twitterze Menkiszak.
Uszkodzenie tego gazociągu spowodowałoby straty w dostawach gazu do Polski i pogłębienie kryzysu energetycznego na nadchodzące miesiące.
https://twitter.com/MarekMenkiszak/status/1574818835164807173
CIA ostrzegała Niemcy przed wyciekiem Nord Stream 1 i 2. Cena gazu wzrosła o jedną piątą