– Już dziś można powiedzieć, że około 60 procent kwoty na rachunku za prąd stanowią opłaty, które spółki energetyczne ponoszą na zakup praw do emisji CO2. Dzięki pomocy rządu w pierwszym okresie statystyczna polska rodzina zapłaci około sześć złotych więcej na rachunku za energię – wyjaśnia kierujący najważniejszą spółką energetyczną w Polsce – mówi Artur Michałowski, prezes Grupy Tauron.
Po Nowym Roku zmienią się rachunki za prąd. Dlaczego?
Artur Michałowski: Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził nowe taryfy dla energii elektrycznej i gazu, które będą obowiązywać w przyszłym roku. Taryfy wskazują na wzrost cen i tak w przypadku energii elektrycznej statystyczna polska rodzina w wartościach nominalnych zapłaciłaby miesięcznie około dwudziestu kilku złotych więcej. Rząd wprowadził tarczę antyinflacyjną i zadbał o to, by rachunki nie rosły tak szybko przez obniżenie stawki podatku vat oraz akcyzy. Dzięki pomocy rządu w pierwszym okresie statystyczna polska rodzina zapłaci około 6 zł więcej na rachunku za energię.
Gdyby nie było tarczy, to rachunki za prąd byłyby o jedną piątą wyższe. Co na tą cenę wpływa?
Zmiana to efekt procedury administracyjnej, w której analizuje się koszty związane z działalnością. Kluczowym elementem tych analiz są hurtowe ceny energii elektrycznej, które osiągnęły w ostatnim czasie wyjątkowo wysoki poziom. To efekt radykalnej europejskiej polityki klimatycznej, która przejawia się w europejskim systemie handlu uprawnieniami do emisji CO2. Dla przykładu w roku 2018 notowania emisji CO2 były na poziomie około 5 euro za tonę, w ubiegłym roku na poziomie 20 euro za tonę, a obecnie to około 90 euro za tonę.
Dlaczego ceny CO2 osiągają tak wysokie poziomy?
Już dziś można powiedzieć, że około 60 proc. kwoty na rachunku za prąd stanowią opłaty, jakie spółki energetyczne ponoszą na zakup praw do emisji CO2.Głównym czynnikiem kształtującym aktualnie ceny w systemie handlu uprawnień do emisji jest spekulacja cenami tych uprawnień. Nie występują żadne czynniki fundamentalne, które wskazywałyby na konieczność wzrostu tego instrumentu, aż do takich poziomów jakie notujemy dzisiaj. Stąd jedną z inicjatyw rządowych jest inicjatywa zmierzająca do reformy systemu handlu uprawnieniami do emisji w postaci wyłączenia podmiotów, które mogłyby mieć spekulacyjny wpływ na funkcjonowanie tego rynku.
Panie prezesie a jak z cenami prądu wypadamy na tle Europy?
Generalnie problem wysokich cen energii elektrycznej dotyczy całej Europy i zmagają się z nim wszyscy nasi sąsiedzi. Obciąża to budżety gospodarstw domowych i jednocześnie wpływa negatywnie na konkurencyjność europejskiej gospodarki przez wysokie ceny energii. Prąd w Polsce w wartościach nominalnych jest na relatywnie niskim poziomie w stosunku do tego, co notujemy w innych krajach Unii Europejskiej. Zwracam uwagę na to, że nawet ten nominalny wzrost, o którym wspomniałem na początku rozmowy jest niwelowany w postaci Rządowej Tarczy Antyinflacyjnej.
Źródło: Dziennik Zachodni