Microsoft i Equinor będą razem szukać sposobu na składowanie dwulenku węgla

16 października 2020, 06:00 Alert

Microsoft podpisał protokół ustaleń z norweskim Equinorem w celu zbadania możliwości wykorzystania magazynu dwutlenku węgla, ponieważ amerykański gigant technologiczny chce zmniejszać swój ślad węglowy.

Emisje. Fot. Wikimedia Commons
Emisje. Fot. Wikimedia Commons

Współpraca Microsoftu i Equinora

Microsoft zobowiązał się w styczniu do usunięcia takiej ilości CO2 do 2050 roku, by uwzględnić wszystkie jego emisje od czasu jegopowstania w 1975 roku, oraz do zainwestowania 1 miliarda dolarów w technologię składowania dwutlenku węgla. Microsoft zostanie partnerem technologicznym w projekcie Northern Lights, będącym częścią szerszych wysiłków Norwegii na rzecz rozwoju technologii wychwytywania dwutlenku węgla w zakładach przemysłowych i przechowywania CO2 pod dnem morskim. – Naszym celem jest nie tylko wniesienie wkładu w naszą technologię i know-how, ale także zbadanie, w jaki sposób nowe rozwiązania, takie jak projekt Northern Lights, mogą pomóc nam osiągnąć nasze własne cele dotyczące ujemnego poziomu emisji dwutlenku węgla do 2030 roku – powiedział w oświadczeniu prezes firmy Microsoft, Brad Smith.

Projekt Northern Lights jest realizowany we współpracy z Shellem i Total. Rząd norweski ma pokryć około 80 procent kosztu pierwszego etapu złoża CO2 w wysokości 6,9 miliarda koron (751 milionów dolarów), który byłby w stanie składować 1,5 miliona ton CO2 rocznie. – Wychwytywanie i składowanie dwutlenku węgla (CCS) to sprawdzona technologia, która może odegrać kluczową rolę w dekarbonizacji energetyki i gałęzi przemysłu w różnych sektorach, aby osiągnąć międzynarodowe cele klimatyczne – powiedziała Irene Rummelhoff, dyrektor wykonawczy Equinor.

Szef Microsoftu powiedział na konferencji prasowej, że ważne jest znalezienie nowych sposobów płacenia za usuwanie dwutlenku węgla i jego trwałe przechowywanie. – Właśnie dlatego ta nowa technologia ma tak kluczowe znaczenie dla firmy takiej jak Microsoft. Wierzę, że będziemy jedną z wielu firm, które będą chciały zakupić usługi usuwania, wychwytywania i składowania węgla – powiedział.

Reuters/Michał Perzyński