icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Miedwiediew broni modernizacji sektora naftowego przed nowymi obciążeniami

(Rosinvest/Wojciech Jakóbik)

Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew obawia się ewentualnego podniesienia podatku od wydobycia ropy, jako czynnika ograniczającego rozwój rafinerii. Rozważa także możliwość odłożenia w czasie wdrożenia standardu Euro-5 dla rosyjskich paliw.

– Porozmawiajmy o różnych możliwościach w oparciu o bilans interesów handlowych, zachęt podatkowych, aby zapewnić modernizację sektora – powiedział rosyjski polityk.

Ministerstwo finansów szuka środków do łatania budżetu w sektorze naftowym. Tymczasem w liście do prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina, Sieczin ostrzega, że jeśli państwo nie wesprze przemysłu petrochemicznego cierpiącego poważne straty w związku z taniejącą ropą naftową, od 2017 roku na rynku może zabraknąć do 5 mln ton benzyny rocznie.

Dyrektor giganta naftowego ostrzega, że rafinerie, których działalność w dobie niskiej ceny ropy naftowej jest mało opłacalna, nie będą mogły kontynuować programów modernizacyjnych lub będą je opóźniać. Dlatego Seczin ponownie promuje manewr podatkowy polegającym na obniżeniu ceł na eksport ropy i produktów ropopochodnych w zamian za podwyższenie podatków od wydobycia węglowodorów. Proponuje on obniżenie cła z 59 procent w 2014 roku do 30 w 2017 oraz zwiększenie podatku od wydobycia ropy naftowej z 493 do 919 rubli za tonę.

Sieczin podkreśla, że Rosnieft jest autorem największego programu modernizacji rafinerii w Rosji i potrzebuje wsparcia państwa dla jego kontynuacji. Proponuje także dodatkowe środki mające uatrakcyjnić tego rodzaju inwestycje jak obniżkę oprocentowania pożyczek na ten cel czy wakacje podatkowe.

Jego pomysły rozpatrzy w październiku prezydencka komisja ds. energetyki i paliw, której sekretarzem jest dyrektor Rosnieftu. Gazeta RBC ustaliła, że ministerstwo finansów nie podziela obaw Igora Seczina i nie zamierza zaakceptować jego propozycji.

(Rosinvest/Wojciech Jakóbik)

Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew obawia się ewentualnego podniesienia podatku od wydobycia ropy, jako czynnika ograniczającego rozwój rafinerii. Rozważa także możliwość odłożenia w czasie wdrożenia standardu Euro-5 dla rosyjskich paliw.

– Porozmawiajmy o różnych możliwościach w oparciu o bilans interesów handlowych, zachęt podatkowych, aby zapewnić modernizację sektora – powiedział rosyjski polityk.

Ministerstwo finansów szuka środków do łatania budżetu w sektorze naftowym. Tymczasem w liście do prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina, Sieczin ostrzega, że jeśli państwo nie wesprze przemysłu petrochemicznego cierpiącego poważne straty w związku z taniejącą ropą naftową, od 2017 roku na rynku może zabraknąć do 5 mln ton benzyny rocznie.

Dyrektor giganta naftowego ostrzega, że rafinerie, których działalność w dobie niskiej ceny ropy naftowej jest mało opłacalna, nie będą mogły kontynuować programów modernizacyjnych lub będą je opóźniać. Dlatego Seczin ponownie promuje manewr podatkowy polegającym na obniżeniu ceł na eksport ropy i produktów ropopochodnych w zamian za podwyższenie podatków od wydobycia węglowodorów. Proponuje on obniżenie cła z 59 procent w 2014 roku do 30 w 2017 oraz zwiększenie podatku od wydobycia ropy naftowej z 493 do 919 rubli za tonę.

Sieczin podkreśla, że Rosnieft jest autorem największego programu modernizacji rafinerii w Rosji i potrzebuje wsparcia państwa dla jego kontynuacji. Proponuje także dodatkowe środki mające uatrakcyjnić tego rodzaju inwestycje jak obniżkę oprocentowania pożyczek na ten cel czy wakacje podatkowe.

Jego pomysły rozpatrzy w październiku prezydencka komisja ds. energetyki i paliw, której sekretarzem jest dyrektor Rosnieftu. Gazeta RBC ustaliła, że ministerstwo finansów nie podziela obaw Igora Seczina i nie zamierza zaakceptować jego propozycji.

Najnowsze artykuły