EnergetykaGaz.Wszystko

Mielczarski: Plusy i minusy regulacji łupkowych a sytuacja na Ukrainie

Prof. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej widzi zarówno plusy jak i minusy nowych regulacji łupkowych przyjętych w tym tygodniu przez rząd.

– Z pewnością pozytywnym elementem jest to, że coś konkretnego zaczęło się
dziać w obszarze gazu łupkowego i rząd był w stanie uzgodnić wspólne stanowisko. Do pozytywów obecnego podejścia zaliczyłby przede wszystkim koncesje łączne, które będą obejmować poszukiwania i wydobycie gazu, jak również możliwość udzielania koncesji wielopodmiotowych. Również pozytywnie należy ocenić prawo do informacji geologicznej. Elementem dyskusyjnym jest pomysł zwolnienia z podatków do roku 2020 – stwierdza naukowiec. – Może to prowadzić do przyśpieszonej i rabunkowej eksploatacji, o ile deklaracja tego zwolnienia nie jest tylko chwytem PR. Nie podatki czy ich wysokość jest problemem, ale ryzyko regulacyjne. Tak jest w całej polskiej gospodarce. Nie rezygnowałbym tak szybko z podatków. One powinny być i nawet wysokie.

– Należy tylko uregulować dokładnie kwestię okresu ich płacenia. Firmy wydobywające gaz powinny płacić wysokie podatki nawet do 60-70%, tak jak to jest w innych krajach, ale powinny też mieć prawo do odliczenia poniesionych kosztów poszukiwań i przygotowania do eksploatacji. Takie ograniczenie ryzyka jest znacznie ważniejsze od wysokości podatków czy okresów w których ich nie pobiera się – podkreśla rozmówca BiznesAlert.pl.

– Niezrozumiała jest zapowiedź o preselekcji firm, w sytuacji kiedy koncesje zostały wydane. Kontrowersyjna jest również rezygnacja z NOKE. Istnieje potrzeba działania takiego urzędu, który jednak powinien obejmować, jeżeli nie wszyskie zasoby geologiczne, to przynajmniej paliwa, włączając w to węgiel. Rezygnacja z NOKE to pole do podejmowania nieskoordynowanych decyzji – ostrzega prof. Mielczarski.

– Pozytywnym elementem dla wydobywania gazu z łupków są może nie tyle działania rządu co sytuacja na Ukrainie. Znacznie wzrosło ryzyko działania poza granicami Unii Europejskiej, co powoduje, że nawet bardziej atrakcyjne geologicznie złoża nie są już tak atrakcyjne biznesowo – przyznaje w rozmowie z BiznesAlert.pl.

– Opór przeciw wydobyciu gazu ze złóż niekonwencjonalnych w Europie znacznie słabnie i szansa na różnego rodzaju zakazy czy ograniczenia jest obecnie mniejsza. Jednak perspektywy nawet bardzo bogatych złóż nie powinny powstrzymywać przed działaniami na rzecz dywersyfikacji dostaw, zarówno gazu jak i ropy. Konieczne jest też opracowanie dobrej polityki energetycznej gwarantującej niezależność energetyczną w oparciu o własne zasoby, bez zbytniego uzależniania się od zewnętrznych dostaw, we wszystkich technologiach wytwarzania energii elektrycznej i wszystkich kierunkach dostaw – kończy specjalista.


Powiązane artykuły

Elon Musk. Źródło: innotechtoday

Tesla chce dostarczać energię elektryczną w Wielkiej Brytanii

Tesla, znana przede wszystkim z produkcji samochodów elektrycznych, złożyła wniosek do brytyjskiego regulatora energetycznego (Ofgem) o dystrybucję energii elektrycznej do...
Ładowarki Ekoenergetyka x IONITY. Fot. Ekoenergetyka

Polski producent ładowarek szykuje się do zamorskiego podboju

Ekoenergetyka, polski producent szybkich stacji ładowania DC ma za sobą udany 2024 rok, zwłaszcza na tle konkurentów z branży. Jej...

Ile OZE do 2030 roku? Polska redukuje plany

56,1 procent energii z zielonych źródeł. Tak brzmiał plan Polski jeszcze w październiku ubiegłego roku. Według aktualizacji KPEiK udział zmniejszy...

Udostępnij:

Facebook X X X