KOMENTARZ
Prof. Władysław Mielczarski
Politechnika Łódzka
Chociaż początek roku sprzyja wszelkiego rodzaju prognozom, to przewidywanie co stanie się do końca roku jest szalenie trudne, skoro dziś (6.01.2015) nie wiadomo czy jutro można będzie dostać się do lekarza. No, ale spróbujmy.
Rok 2015 to rok wyborów Prezydenta i Sejmu RP, nie sprzyja podejmowaniu decyzji. Studentów politologii uczą, że najważniejsze decyzje trzeba podejmować w rok po wyborach, a unikać ich podejmowania w roku wyborczym. Dlatego może łatwiej jest powiedzieć, jakie są najważniejsze problemy i jak należałoby takie problemy rozwiązywać.
Wydaje się, że najłatwiej byłoby zakończyć proces legislacyjny z ustawą o OZE. Jednak lobbyści bardzo się starają, aby było tak jak jest, bo to najlepiej, w końcu nowa ustawa ograniczy środki płynące na odnawialne źródła. Nie brak też ploteczek, że niektórzy politycy są gotowi założyć się, że ustawa ta nie wejdzie w życie. Narusza zbyt dużo interesów, ale zobaczymy.
Trzeba nie tyle rozwiązać, co zacząć rozwiązywać problemy górnictwa. Elektroenergetyka będzie przez następne 30-40 lat potrzebować węgla kamiennego na obecnym poziomie – 38-40 mln ton rocznie. Można znaczną część tej kwoty sprowadzić z zagranicy. Węgla na świecie jest dosyć i ceny będę niskie jeszcze przez wiele lat. Jednak wówczas uzależnilibyśmy się od importu. Problemy górnictwa, to przede wszystkim problemy fiskalne i organizacyjne. W mniejszym stopniu – w przeciwieństwie do rządowej propagandy – są to problemy świadczeń socjalnych. Program restrukturyzacji górnictwa powinien ograniczyć obciążenia fiskalne i zmienić organizację pracy kopalni. Nie należy zbytnio zwalniać ludzi, szczególnie tych od robót dołowych, bo za kilka lat będziemy ich poszukiwać. Już to raz przerabialiśmy.
Będą trwały rozpoczęte inwestycje w nowe moce wytwórcze energii elektrycznej, ale nie należy spodziewać się nowych decyzji, ponieważ firmy energetyczne powoli osiągają limit zadłużenia. Modernizacje sieci dystrybucyjnej i sieci przesyłowej będą trwały, ale one nie są zależne od sytuacji rynkowej tylko od regulacji taryf przesyłowych. Konieczne jest rozpoczęcie w roku 2015 prac legislacyjnych nad systemem stymulacji inwestycji w nowe moce wytwórcze w formie rynku mocy, aby system mógł zadziałać w roku 2016 poprzez rozpoczęcie aukcji z dostawą mocy dyspozycyjnych w cztery lata później, kiedy wystąpi konieczność odnowienia aktywów wytwórczych, szczególnie jednostek z serii 200MW, ze względu na ich wyeksploatowanie.
W roku 2015 może nastąpić pogorszenie bezpieczeństwa energetycznego, jeżeli będzie rosła moc odnawialnych źródeł energii. Już obecnie – koniec grudnia 2014 i początek stycznia 2015 – system elektroenergetyczny pracuje przez wiele godzin z zerowymi dolnymi rezerwami mocy ze względu na nadprodukcję energii z farm wiatrowych. To pogarsza bezpieczeństwo energetyczne. Konieczne jest poddanie odnawialnych źródeł energii bilansowaniu technicznemu, ponieważ taka niekontrolowana praca może skończyć się większą czy mniejszą awarią systemową.
Nie przewiduję sukcesu projektowi Prosument, ponieważ proponowane dopłaty w wysokości 40 proc. czynią ten projekt nieopłacalnym. Będzie to miało dobre i złe strony. Ograniczenie wzrostu prosumentów będzie mniej pogarszało stabilność pracy systemu elektroenergetycznego, ale NFOŚiGW będzie znów miał problem na co wydać prawie miliard złotych, bo pomysłów chyba niezbyt wiele. Dogorywać będzie projekt energetyki jądrowej, ale jego prowadzenie (nie sama budowa elektrowni) ma szereg zalet i dlatego można spodziewać się jego kontynuacji.