Milczanowski: Gen. Mattis to świetny kandydat na stanowisko sekretarza obrony USA

6 grudnia 2016, 07:30 Bezpieczeństwo

Jakiś czas temu Donald Trump, jeszcze jako kandydat republikanów na prezydenta Stanów Zjednoczonych, powiedział, że w razie zwycięstwa zaproponuje generałowi Jamesowi Mattisowi stanowisko sekretarza obrony. Na początku grudnia potwierdził tę decyzję. Konieczna będzie nowelizacja ustawy uniemożliwiającej objęcie tej funkcji osobom, które były czynnymi wojskowymi, przed upływem siedmiu lat po odejściu ze służby.

Dla portalu BiznesAlert.pl o generale Jamesie Mattisie mówi doktor Maciej Milczanowski z Katedry Bezpieczeństwa Wewnętrznego Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, były żołnierz sił koalicji w Iraku:

Maciej Milczanowski z Gen. Mattisem. Fot. Maciej Milczanowski

Generał Jim Mattis jest osobą, która dzięki swojej osobowości już za życia stała się legendą. Powstają o nim filmy, cytaty z jego wypowiedzi są wykorzystywane w opracowaniach naukowych, ale i grach komputerowych. Mianowanie osoby o tak silnej osobowości na stanowisko sekretarza obrony USA ma zasadnicze znaczenie nie tylko dla Stanów Zjednoczonych, ale i dla całego świata – w tym dla Polski.

Miałem okazję poznać generała półtora roku temu, gdy przebywając na stypendium naukowym w Hoover Institution zwróciłem się do niego z prośbą o konsultację mojej pracy naukowej. Rozmowa wyszła znacznie poza ramy mojej pracy. Trwała dwie godziny (a do tego trzeba dodać konwersację mailową, którą prowadzimy do dziś) i była niezwykle szczera z uwagi na to, że generał Mattis bardzo ceni fakt odbycia przeze mnie służby w Iraku w latach 2005-6 na stanowisku oficera operacyjnego oraz moją pracę naukową, której tematyka dotyczy strategii USA na Bliskim Wschodzie.

Łączy nas też zamiłowanie do historii starożytnej. Generał jest miłośnikiem pamiętników Marka Aureliusza, a także pasjonuje się takimi postaciami jak Aleksander Wielki. Wiele cytatów znanych z mediów, pochodzących z wypowiedzi generała Mattisa, bazuje na filozofii stoickiej, której reprezentantem był Aureliusz.

Mimo mojego bardzo krytycznego stosunku do sposobu przeprowadzenia interwencji w Iraku przez siły koalicji pod przywództwem USA, generał poparł wszystkie tezy mojej pracy. Co istotne, nie poprzestawał na krytykowaniu polityki USA, ale miał też wiele istotnych spostrzeżeń na temat prowadzenia operacji stabilizacyjnych w sytuacji takiej jak w Iraku. Podkreślał na przykład rolę edukacji dzieci i młodzieży, czego zupełnie nie dostrzeżono po 2003 roku z Białego Domu.

Generał świetnie zna nie tylko sytuację w Iraku, na Bliskim Wschodzie, ale też we wschodniej Azji i w Europie. Wielokrotnie bardzo ciepło wyrażał się zarówno o polskich żołnierzach w Iraku, jak i w ogóle o Polsce. Jest człowiekiem zasad, nie dążąc do konfliktów, potrafi nimi świetnie zarządzać. Rozumie przy tym doskonale połączenie soft i hard power. Rozumie konieczność powstrzymywania Rosji w Europie, ale i współpracy z tym państwem.

Przede wszystkim generał Mattis widzi brak podejścia strategicznego zarówno w Europie, jak i w USA. Widzi wielką niespójność sygnałów, jakie wysyła Zachód. Mówił na przykład, że Unia Europejska – będąca w kryzysie ekonomicznym i politycznym – zaoferowała Ukrainie stopniową integrację ze swoimi strukturami. To spowodowało niepokój Rosji, a gdy ta weszła zbrojnie na Ukrainę, NATO nie było w stanie przedstawić żadnej odpowiedzi. To pokazuje brak strategii, którą generał określa jako „atrofię strategiczną” całego Zachodu.

Jestem przekonany, że generał Mattis to świetny kandydat na stanowisko sekretarza obrony. Będzie on w stanie przenieść amerykańską politykę bezpieczeństwa na zupełnie inny poziom niż dotychczasowy, nie tworząc jednocześnie niepotrzebnych napięć w relacjach międzynarodowych.