Mołdawia rozpoczęła zakupy gazu z drugiego kierunku. Drugim, po Gazpromie, dostawcą będzie mołdawska spółką Energocom – poinformował Moldovagaz.
– Od poniedziałku, piątego grudnia, Moldovagaz zacznie kupować gaz z dwóch źródeł – pierwszym o dobowej nominacji na poziomie 5,7 mln m sześc. gazu będzie Gazprom, który będzie dostarczał gaz w ramach obowiązującej umowy i zgodnie z zatwierdzonymi wolumenami na grudzień, drugim dostawca bądzie Enegocom, który dziennie będzie dostarczał 3,5 mln m sześc. gazu do Mołdawii – poinformował Moldovagaz w komunikacie.
We wrześniu 2022 roku Energocom zarejestrował się w Rumunii jako spółka handlująca gazem ziemnym, co pozwala na import gazu z tego kierunku. Chociaż, że ma informacji skąd pochodzi gaz, który ma by dostarczany przez Energocom. Kilka dni temu doszło do pierwszej historycznej dostawy gazu do Mołdawii z kierunku Bułgarii przez Rumunie i Ukraine. Gaz do Mołdawii wchodzi przez punkt Kauszany, na południowej granicy Mołdawii i Ukrainy. Wcześniej gazociąg ten służył do przesyłu rosyjskiego gazu z kierunku wschodniego w kierunku Bułgarii. Dzięki dokonanym modernizacjom, obecnie magistrala ta może pełnić rolę rewersu. Dodatkowym atutem tej trasy jest fakt, że omija ona separatystyczne Nadniestrze, dzięki temu Kiszyniów nie jest zależny ani od dostawy ani od nieprzyjaznego sobie pośrednika.
Gazprom kilkukrotnie groził przykręceniem kurka z gazem płynącego do Mołdawii. Głównym argumentem rosyjskiego monopolisty są rzekome problemy z płatnościami po stronie mołdawskiej. Ostatnio jednak argumentem miało być składowanie rosyjskiego gazu dla Mołdawii w ukraińskich magazynach gazu. Ostatecznie jednak Rosjanie nie zatrzymali dostaw, chociaż nie wycofali gróźb.
Reuters/Moldovagaz/Mariusz Marszałkowski