Europa i Rosja są skazane na dostawy ropy przez Morze Czerwone

20 grudnia 2023, 13:45 Alert

Europa odeszła od importu rosyjskich surowców energetycznych i w coraz większym stopniu opiera się na dostawach z Zatoki Perskiej. Tymczasem Rosja zwiększyła eksport energii  drogą morską do Azji, szukając rynków zbytu. W obliczu napięć na Bliskim Wschodzie wszystkie dostawy są obarczone wielkim ryzykiem.

Tankowiec. Fot. Shutterstock
Tankowiec. Fot. Shutterstock

Warto zwrócić uwagę, że napięcia geopolityczne w pobliżu Morza Czerwonego w postaci ataków rebeliantów Huti oraz wojna w Gazie skłoniło głównych spedytorów do poszukiwania alternatywnych tras. Może to wydłużyć czas podróży przesyłek produktów naftowych z Bliskiego Wschodu i Indii do Europy oraz z Rosji do Chin i Indii, powodując chaos na rynku ropy.

Morze Czerwone zyskuje na znaczeniu

Należy wspomnieć, że w ciągu dwóch miesięcy poprzedzających atak na Ukrainę Rosja wysyłała dziennie około 120 tysięcy baryłek ropy ze swoich zachodnich portów na rynki na wschód od Suezu, wynika z danych śledzenia tankowców zebranych przez Bloomberg. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy liczba ta wynosiła średnio 1,7 miliona baryłek dziennie.

Jak podaje portal Oil Price, w tym samym okresie dostawy ropy z Bliskiego Wschodu do Europy wzrosły z około 870 tysięcy baryłek dziennie do 1,3 miliona baryłek dziennie. Według informacji firmy analitycznej Kpler, dostawy produktów naftowych przez Kanał Sueski wzrosły ponad dwukrotnie od czasu rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę.

W tym samym okresie na początku 2022 roku transport, który ostatecznie przeszedł przez Kanał Sueski, wynosił 1,7 miliona baryłek dziennie. Od 1 czerwca do końca listopada bieżącego roku liczba ta wzrosła do 3,5 miliona.

Dostawy będą dłuższe, ale Rosja też traci

Unijne sankcje na rosyjską ropę zmusiły Moskwę do wysyłania swoich zapasów surowców w znacznie dłuższe podróże do odbiorców w Chinach i Indiach, przez co bezpieczeństwo tankowców na Morzu Czerwonym stało się także jej problemem w sposób, jakiego nigdy wcześniej nie było. Prawie cała ropa wysyłana z zachodnich portów w Rosji przepływa przez wybrzeże Morza Czerwonego w Jemenie.

Rosyjskie statki mogą nie być bezpośrednio narażone na ryzyko ataku bojowników Huti – w końcu Teheran wspiera Rosję i Huti w swoich wojnach. Jednak nie można wykluczyć ryzyka przypadkowego trafienia statku przewożącego rosyjską ropę.

W obliczu napięć na Bliskim Wschodzie wszystkie dostawy surowca do Europy lub z Rosji są obarczone wielkim ryzykiem, a kolejne przypadki eskalacji podpiją ceny surowca na światowych rynkach.

Oil Price / Bloomberg / Jacek Perzyński

Gazowce zaczynają wycofywać się z Morza Czerwonego przez ataki Huti