– Ze strony Komisji Europejskiej widać zainteresowanie i chęć poznania szczegółów propozycji. Będziemy pracować nad projektem w maju. Zasada jest prosta, jeśli kupujemy gaz z Rosji, to musimy ponosić za to opłaty. Taki sam mechanizm jest w przypadku opłat za emisję CO2. Emitujemy, to musimy za to płacić. Chcemy naszą propozycję oprzeć na mechanizmie znanym już w UE – powiedziała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa w rozmowie z Rzeczpospolitą.
– Środki pochodzące z opłat za kupno rosyjskich węglowodorów mogłyby finansować inwestycje w ramach nowego pakietu stymulacyjnego energetykę UE czy wspierać Ukrainę w odbudowie energetyki – dodała.
Minister Moskwa wskazała, że podczas ostatniej Rady UE dominowały tematy energetyczne, w tym kwestia odcięcia rosyjskiego gazu płynącego do Polski i Bułgarii. Oba kraje miały przedstawić swoją sytuację, nie było jednak debaty po prezentacji.
W opinii Moskwy, teraz jest czas, aby do pakietu sankcji dołączyć rownież gaz, poprzez zastosowanie dodatkowych podatków obniżających atrakcyjność gazu z Rosji.
– Chcemy wspólnie i szybko wypracować jedno podejście, uwzględniając stanowiska wszystkich państw. Naszym zdaniem to dobry moment na podjęcie dyskusji, zwłaszcza w sytuacji, kiedy zgodziliśmy się na embargo na węgiel i ropę z Rosji. W tej układance brakuje gazu – stwierdziła.
W jej opinii, część krajów unijnych jest gotowych poprzeć polski postulat.
Rzeczpospolita/Mariusz Marszałkowski
Marszałkowski: Unia Europejska chce znokautować ropę z Rosji