Moskwik: Zasobność polskich złóż łupkowych poznamy około 2030 roku

16 stycznia 2015, 14:46 Energetyka

KOMENTARZ

Szczelinowanie hydrauliczne w USA.

Kamil Moskwik

Współpracownik BiznesAlert.pl

Polski gaz z łupków jest projektem trudnym, jak pokazały ostatnie lata, trudniejszym niż planowano. Dotychczsowe wyniki nie napawają optymizem, pamiętajmy także, że szacowane ilości gazu znajdujące się pod ziemią nie będą równe ilości surowca, którego wydobycie będzie ekonomicznie opłacalne.

Patrząc na suche liczby ilość koncesji wydanych w 2014 na poszukiwanie gazu w złożach łupkowych jest dwukrotnie mniejsza niż w roku poprzednim. Jak podaje Ministerstwo Środowiska posiadaczami koncesji łupkowych są spółki należące do 17 grup kapitałowych, zarówno polskich, jak i zagranicznych. Warto zauważyć, że przed rokiem koncesjonariuszami były firmy należące do 21 grup. W ubiegłym miesiącu firmy Chevron (Kraśnik i Frampol) oraz Lotos Petrobaltic SA (Sambia W, obszar morski) zrezygnowały z 3 koncesji.

Liczba wykonanych odwiertów w poszukiwaniu gazu w łupkach także się zmniejszyła w stosunku do roku 2012 (odpowiednio: 2013 – 14, 2014 – 15 (stan 01.01.2015)).  [1] Warto zauważyć, że w przeciągu dwóch lat z Polski wycofało się 46 zagranicznych koncernów, które poszukiwały ropy oraz gazu w naszych skałach łupkowych. Najważniejszymi z nich były: ExxonMobil, Marathon Oil oraz Talisman Energy.

Jednym z elementów wycofania się zagranicznych spółek (oprócz geologii, na którą firmy nie miały wpływu) mogłabyć źle wykonana analiza makrootoczenia przez zagraniczne koncerny. Sama definicja (makrotoeczenia) określa zespół warunków funkcjonowania przedsiębiorstwa, wynikający z tego, że działa ono w określonym kraju i regionie, w okreslonej strefie klimatycznej, w danym układzie politycznym, prawnym, systemowym itp. Zauważmy, że przedsiębiorstwo działające w Stanach Zjednocznonych ma zupełnie inny układ makrootoczenia niż to samo przedsiębiorstwo działające w Polsce, Chinach czy Francji. Najważniejszą cechą makrootoczenia jest to, że bardzo mocno określa możliwośći działania i rozwoju przedsiębiorstwa, jednak nie jest w stanie zmieniać tych warunków. Z punktu widzenia przedsiębiorstwa warunki jakie są tworzone przez makropotoczenie są datami, zajwiskami, ktore trzeba znać i przewidywać, odczytywane są one jako szanse i zagrożenia, bez możliwość aktywnego reagowania na nie. Jak w każdym przypadku isteniją także warunki od reguły np. duże przedsiębiorstwo o znaczącym potencjale ekonomicznym lub sile politycznej może podejmować udane próby oddziaływania na pewne elementy makrootoczenia. [4]

Sytuacja z Polskimi koncesjonariuszami jest podobna, firma kontrolowana przez Ryszarda Krauzego – Petrolinovest, zmniejszyła stan posiadania o dwie trzecie, Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, które w ponad 70% nalezy do państwa w październiku 2013 roku, miało 16 koncesji obecnie posiada 12.

Warto zaznaczyć, słowa wypowiedziane przed rokiem przez Piotra Woźniaka, który mówił, że do oszacowania zasobów gazu z łupków w kraju potrzebujemy ok. 300 odwiertów (po 100 w każdym z basenów: lubelskim, podlaskim i bałtyckim). Analizując przedstawione wyżej liczby oraz zakładając, że wiercenia byłyby prowadzone w podobnym tempie jak w ostatnich latach, liczbę 300 odwiertów uzyskalibyśmy dopiero w roku 2030. Ciekawostką, którą warto przytoczyć jest skala wierceń prowadzona w USA, tylko na złożu Barnett Shale w Teksasie, które jest jednym z pierwszych złóż łupkowych na świecie eksploatowanych komercyjnie. Co roku wykonywane jest tam około 800 odwiertów. [2] Pamiętajmy jednak, że nie możemy porównywać działań związanych z gazem z łupków w Stanach Zjednoczonych z pracami prowadzonymi w Polsce. Sytuacja z polskimi łupkami może się zmienić, jeżeli chociaż jeden z polskich basenów, okaże się tak perspektywiczny, co zasobniejsze spośród basenów amerykańskich. [3]

Rekomendacje dla Polski

Polski projekt łupkowy jest inwestycją którego wymierne korzyści możemy osiągnąć za kilka, kilkadziesiąt lat. Odpowiednio przygotowana i wdrożona strategia powinna pozwolić na pełne wykorzystanie szansy jaką otrzymaliśmy. Jednym z mankamentów jest system prawny,  potrzeba przyjęcia nowych przepisów które będą regulowały kwestie wydobycia oraz jego opodatkowania.  Na obecnym etapie wydobycia w Polsce ważne jest zapewnienie przepływu środków pochodzących z wydobycia, przez relatywnie drogie koncesje wydobywcze i niskie poszukiwawcze. To w celu zachęcenia do poszukiwań zagranicznych koncernów, które jak zostało wyżej wspomniane wycofują się z Polski. Państwo powinno mieć znaczący udział budżetu w każdym odwiercie który będzie generował zysk. Kolejnym elementem jest system związany z opodatkowaniem powinien zachęcać do inwestowania w rozwój technologii czego wynikiem będzie stworzenie własnej bazy naukowo-technicznej.

Wymiana doświadczeń oraz wiedzy jest bardzo ważna, polskie władze wspólnie z największymi koncernami powinny stworzyć programy wymiany z zagranicznymi ośrodkami naukowymi. Zoorganizowanie wydarzenie które pozwolą na współprace polskich i zagranicznych studentów związanych z projektami dotyczących  złóż niekonwencjonalnych, ułatwiłaby wymiane informacji oraz zdobycie cennego doświadczenia przez polskich studentów już podczas studiów.

Analizując rozwój sektora naftowego w Europie, najlepszym modelem na podstawie którego powinniśmy budować własny sektor związany z wydobyciem węglowodorów posiada Norwegia. Pamiętajmy, że nie zaaplikujemy całego modelu, ponieważ jest to niemożliwe ale powinniśmy skupić się na najważniejszych podstawach, które wpłyneły na naftowy sukces Norwegii.

Bibliografia:

[1] http://infolupki.pgi.gov.pl/pl/stan-prac-poszukiwawczych/aktualnosci/stan-prac-poszukiwawczych-za-gazem-lupkowym-w-polsce-styczen

[2] http://forsal.pl/artykuly/825594,zagraniczne-koncerny-porzucaja-polskie-lupki-to-koniec-marzen-o-gazowej-potedze.html

[3] https://biznesalert.pl/kedzierskinierada-noke-nie-spowalnialo-poszukiwan-gazu-lupkowego/

[4]Analiza Strategiczna przedsiębiorstwa, Grażyna Gierszewska, Maria Romanowska