EnergetykaRopa

Jakóbik: Możejki nie urentownią się same. O taśmach Krawca i Sikorskiego

Rafineria Płock. Fot. PKN Orlen

Rafineria Płock. Fot. PKN Orlen

Nagrania prywatnej rozmowy byłego ministra spraw zagranicznych RP i prezesa PKN Orlen przywróciły na szpalty polskich gazet temat rafinerii w litewskich Możejkach. Inicjatywa zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego przynosi pierwsze owoce – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

W rozmowie ministra Radosława Sikorskiego z prezesem Krzysztofem Krawcem pada teza, że Litwini utrudniają Polakom pracę w rafinerii Możejki przejętej przez PKN Orlen w 2006 roku. Krawiec sugeruje także, że przed katastrofą smoleńską w 2010 roku podjęte zostały próby sprzedaży obiektu rosyjskiemu Rosnieftowi, a po katastrofie Rosjanie stracili zainteresowanie transakcją. Fakt, że w owym czasie, podobnie jak obecnie, prezesem spółki był Igor Sieczin, były agent KGB, a obecnie członek grupy oficjeli rosyjskich objętych sankcjami USA i UE za nielegalną aneksję Krymu na Ukrainie. Nie ma to jednak znaczenia dla biznesu, o którym mówił Krawiec.

Litewska rafineria została przejęta przez PKN Orlen w celu ograniczenia wpływów rosyjskich w Europie Środkowo-Wschodniej i ekspansji polskiej spółki. Była zatem elementem rywalizacji rynkowej, w której rzeczywiście Polacy byli słabszą stroną. Niedługo po przejęciu obiektu doszło do usterki niemożliwej do usunięcia do chwili obecnej, czyli wybuchu ropociągu, który zaopatrywał Możejki w surowiec. Rosjanie nie naprawili go do dzisiaj. Podobne incydenty zdarzają się w Gruzji i na Ukrainie, które są celami wojny hybrydowej Kremla.

Orlen Lietuva i taryfy kolejowe

Jednak z pomocą Polakom nie przyszli Litwini, których spółka kolejowa Lietuvos Gelezinkeliai (Koleje Litewskie) zaoferowała spółce-córce Orlen Lietuva najwyższe taryfy kolejowe i nie zgodziła się na ułożenie szlaku kolejowego obniżającego koszty dostaw do Możejek z wykorzystaniem szyn. Strony spotkały się w sądzie.

Z tego powodu od początku tej dekady w nieoficjalnych rozmowach z przedstawicielami branży można trafić na dywagacje na temat możliwości sprzedaży Możejek. Wiadomo, że strona polska rozczarowana złym traktowaniem przez Litwę rozważała takie rozwiązanie jako plan B niezależnie od działań na rzecz urentownienia obiektu, które pozostawały planem A.

Do przełomu doszło, kiedy strona polska potraktowała spór z Litwinami pakietowo. Do rozmowy o sporze z Kolejami Litewskimi zostały dołączone tematy połączenia gazowego Polska-Litwa (GIPL) drugiego połączenia elektroenergetycznego o nazwie Lit Pol Link 2, a nawet los mniejszości polskiej na Litwie, co sugerowałem w jednym z tekstów.

Zaczęło się od posiedzenia polsko-litewskiej grupy roboczej ds. energii z 11 lipca 2016 roku w Warszawie, w którym udział wzięli pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski oraz wiceminister energii Krzysztof Kurtyka. Polacy wykorzystali fakt, że Orlen Lietuva jest największym pracodawcą na Litwie i wyegzekwowali lepsze traktowanie.

Jakóbik: Rury, kable i mniejszość polska na Litwie

Chociaż strona litewska początkowo wyraziła oburzenie takim postawieniem sprawy, to jednak rozmowy szły naprzód. Dyskusję ułatwiły zmiany polityczne na Litwie i ustanowienie ministrem komunikacji i transportu Litwy Rokasa Masiulisa, który w poprzednim rządzie prowadził przychylną Polsce politykę jako minister energetyki. Wtedy także stanowisko stracił skompromitowany prezes Kolei Litewskich Stasys Dailydka oskarżany o związki z rosyjskimi służbami specjalnymi oraz korupcję.

Wróg Orlenu na Litwie odchodzi w atmosferze skandalu

To między innymi dzięki dobrej woli i pracy Masiulisa doszło do podpisania pierwszego porozumienia Orlen Lietuva i Kolei Litewskich w czerwcu tego roku, które otwiera drogę do zażegnania sporów między Polakami a Litwinami. Umowa dotyczyła wysokości taryf kolejowych, o które wspomniane podmioty spierały się w sądzie.

Prezes Orlenu dla BA: Ugoda na Litwie usuwa nieufność i daje stabilność

Ryzykowna inwestycja zakomenderowana przez śp. Lecha Kaczyńskiego może zostać urentowniona. Obecnie Orlen Lietuva notuje pozytywne wyniki. W trzecim kwartale 2017 roku EBITA LIFO wynosi 58,5 mln dolarów, a zysk netto – 50,4 mln dolarów. Spółka zapowiada, że dzięki porozumieniu z Litwinami będzie dalej zwiększać efektywność pracy. W ubiegłym roku rafineria przyniosła 900 mln złotych zysku.

– Dziś Orlen Lietuva przynosi zysk, a jej sytuacja jest stabilna. Patrząc w dłuższej perspektywie Lech Kaczyński miał rację, to była dobra decyzja, zarówno z punktu widzenia biznesowego, jak i politycznego, choć przez lata litewska rafineria sprawiała niemałe problemy i stanowiła spore ryzyko dla Grupy. Dziś widać, że warto było o nią powalczyć – powiedział w czerwcu w rozmowie z tygodnikiem wSieci prezes Wojciech Jasiński.

Możejki i ekspansja PKN Orlen

Inwestycja w Możejkach może się opłacić w ostatecznym rozrachunku tylko pod warunkiem konsekwentnej i długofalowej polityki ekspansji PKN Orlen. Podobnie jest ze wszystkimi ambitnymi projektami sektora ropy naftowej i gazu. Kiedy los Możejek wydawał się przesądzony, rozpoczęły się rozmowy o możliwości wycofania z Litwy, czego przejawem są także rozmowy Krawca i Sikorskiego. Jednak determinacja strony polskiej zwróciła się w dobrych informacjach na temat inwestycji.

– Polskie spółki muszą wychodzić poza granice kraju. Przypomnę, że oprócz Litwy Orlen ma też moce produkcyjne w Czechach. Osobiście uważam, że tego typu inwestycje wiążą się z dużą odpowiedzialnością. Musimy działać tak, by np. Czesi mieli poczucie, że dobrze zarządzamy majątkiem Unipetrolu, że naszym celem nie jest wyłącznie największy zysk – ocenił Wojciech Jasiński. Prezes wspomina o aktywnej polityce spółek, której nie obawiają się giganci branży z Niemiec czy Francji.

Polskie spółki powinny rozszerzać wpływy za granicą. Taką tezę postawiłem w tekście o prezydenckiej koncepcji Trójmorza. Jeżeli Polska chce integrować region w sektorze ropy i gazu, musi zacząć od inwestycji w rozwój własnych wpływów, które mogą przekonać sąsiadów do bardziej aktywnej współpracy. Jest tak w przypadku PGNiG, które chce rozwijać sprzedaż gazu na Ukrainę.

Jakóbik: Trójmorze w gazie? Polaku, zrób to sam!

W tym kontekście dobrą informacją ostatnich dni jest fakt, że przedstawiciel PGNiG Technologie Piotr Stańczak zostanie prezesem spółki zarządzającej ukraińskimi gazociągami przesyłowymi. To perspektywa wzrostu roli Polaków w sektorze gazowym Ukrainy, a warto pamiętać o tym, że rozważana jest częściowa prywatyzacja tamtejszej infrastruktury.

Aktywna polityka energetyczna państwa polega na ingerencji w procesy gospodarcze w kraju i za granicą w celu osiągnięcia określonego celu politycznego. Elementem tego rodzaju działań był pomysł zakupu rafinerii w Możejkach. Warunkiem powodzenia tego typu inwestycji jest długofalowa i konsekwentna polityka, której niestety często brakuje w państwie polskim.


Powiązane artykuły

Rozpoczęła się budowa bazy PGE Baltica w Ustce

Symboliczne wbicie łopaty oficjalnie zainaugurowało budowę bazy operacyjno-serwisowej w porcie w Ustce. Nowoczesna infrastruktura portowa ma być gotowa do użytku...

Gigant technologiczny podpisał 20-letnią umowę na atom

Constellation (Nasdaq: CEG) i Meta podpisały 20-letnią umowę zakupu energii (PPA) na produkcję Centrum Odnawialnej Energii Clinton, wspierając cele Meta...
FSRU. Fot. Hoegh LNG.

Niemiecka młodzieżówka protestuje przeciwko pływającemu gazoportowi

Młodzieżówka niemieckiej partii socjaldemokratycznej (SPD), także znana pod nazwą Jusos, Młodzi Socjaliści dołączyli do protestów ruchu proklimatycznego Fridays for Future...

Udostępnij:

Facebook X X X