Polska jest gotowa, aby podejmować wyzwania klimatyczne, ale warunkiem podejmowania skutecznie takich wyzwań, jest finansowanie transformacji energetycznej z funduszu solidarnościowego, funduszu transformacji energetycznej w UE – podkreślił rzecznik rządu Piotr Müller.
Polski rząd a neutralność klimatyczna
Premier Mateusz Morawiecki weźmie w czwartek udział w dwudniowym szczycie UE poświęconym m.in. kwestii osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. Rzecznik rządu podkreślił w czwartek w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, że Polska jest gotowa do tego, aby „podejmować wyzwania klimatyczne, ale warunkiem podejmowania skutecznie takich wyzwań, jest finansowanie również transformacji energetycznej, czyli zapewnienie środków w ramach funduszu solidarnościowego, funduszu transformacji energetycznej w Unii Europejskiej”. Według Müllera, szczegóły będą omawiane w czwartek i w piątek w Brukseli. „To są bardzo ciężkie rozmowy, ponieważ Polska jest faktycznie, spośród krajów Unii Europejskiej, w najgorszym położeniu pod kątem tak zwanego miksu energetycznego, czyli źródeł, z których pozyskujemy energię” – zaznaczył. Dodał, że nawet przy dobrej woli polskiego rządu, a – jak mówił – „taka dobra wola jest, proces zmian w tym zakresie, jest wieloletni i bardzo kosztowny”.
Rzecznik rządu powiedział, że strona polska mówi też o tym, że jednym z rozwiązań byłoby wprowadzenie tzw. podatku węglowego, czyli – jak wyjaśnił – „podatku, który jest nakładany na granicach Unii Europejskiej”. „Bo nie jest sztuką przyniesienie chociażby cementowni, czy hut stali do Ukrainy, czy na Białoruś, (a potem importowanie ich produktów – PAP) i udawanie, że ten rysunek węgla nie oddziaływuje na klimat w Europie, czy na świecie” – zauważył. Odnosząc się do planów wprowadzania terminu dojścia do neutralności klimatycznej w 2050 roku, minister powiedział: „Jesteśmy zwolennikiem tego, żeby stawiać cele klimatyczne, ale one muszą być realne. Czyli warunkiem ewentualnej akceptacji tak ambitnego celu klimatycznego jest zapewnienie określonych środków finansowych, które pozwolą nam przestawić właśnie źródła energetyczne w kraju tak, żeby to było realne”. Według niego, Polskę wspiera w tych działaniach Grupa Wyszehradzka, ale – jak przyznał – „te kraje są w o wiele lepszej sytuacji, jeżeli chodzi o źródła energetyczne”. „Dlatego też Polska w tym zakresie ma wyjątkowo ambitne cele i ambitne zadanie przekonania innych państw, żeby zrozumieli, jak wyglądały kwestie tworzenia naszej struktury energetycznej, chociażby przez okres po II wojnie światowej” – podkreślił.
Według źródeł unijnych, Bruksela oczekuje, że wszystkie 28 krajów członkowskich poprze cel neutralności klimatycznej do 2050 roku. W środę Komisja Europejska przyjęła Europejski Zielony Ład, czyli projekt unijnej strategii, która ma doprowadzić UE do neutralności klimatycznej w 2050 roku. W czerwcu Polska, Czechy, Węgry i Estonia zablokowały zapisy w tej sprawie. Premier Morawiecki tłumaczył wówczas, że nie mógł się na nie zgodzić bez wyliczeń, ile będzie kosztowała transformacja energetyczna. We wtorek w Brukseli minister ds. europejskich Konrad Szymański informował, że na razie nie ma wspólnego gruntu pod porozumienie na szczycie unijnym w sprawie zgody UE na wyznaczenie tego celu do 2050 roku i sygnalizował trudne negocjacje w tej sprawie. Polska – jak dodał – „nie może zgodzić się na zobowiązanie do takiego celu, jakim jest neutralność klimatyczna, bez ścisłych gwarancji kompensacji w postaci mechanizmów, o których dzisiaj mówimy także publiczne”.
Polska Agencja Prasowa
Co jest lepsze dla klimatu: atom czy OZE? Raport nie pozostawia złudzeń