icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Naftogaz ostrzega przed grą Gazpromu i przerwą dostaw gazu przez Ukrainę

Przewodniczący zarządu ukraińskiego Naftogazu Andriej Kobolew nie wyklucza, że rosyjski gigant gazowy Gazprom może wstrzymać dostawy gazu przez Ukrainę zaraz po zakończeniu obowiązującej obecnie umowy, czyli po 1 stycznia 2020 roku.

Kobolew wskazał podczas briefingu prasowego 18 stycznia, że głównym interesem jego kraju podczas zbliżających się negocjacji gazowych KE-Ukraina-Rosja jest przede wszystkim utrzymanie przesyłu „błękitnego paliwa” przez jej terytorium. – Ponadto chcemy, aby została podpisana umowa (przesyłowa – przyp. red.) i była zgodna z wszystkimi normami prawa europejskiego. Jeśli te dwa warunki zostaną spełnione, otrzymamy określony wolumen i gwarancję, że te ilości zostaną do nas dostarczone lub Ukraina otrzyma środki finansowe, gdy strona rosyjska nie wywiąże się z obowiązków – wyjaśnił Kobolew dziennikarzom.

Przedstawiciel ukraińskiej spółki zauważył, że strona rosyjska wycofała się z dialogu technicznego w przeddzień spotkania polityków. Według niego możliwe jest, że Rosja próbuje przeciągać rozmowy do zbliżających się wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Z tego względu Naftogaz nie wierzy w sukces negocjacji, które mają się odbyć 21 stycznia tego roku.

Na pytanie dziennikarza o to, czy jest możliwość wstrzymania przesyłu gazu przez Ukrainę prezes Kobolew odpowiedział: – Być może, zrobiono to dwa razy w 2006 i 2009 roku. W obu przypadkach w styczniu, tworząc jednocześnie ogromną presję na Ukrainę i Europę – powiedział przedstawiciel Kobolewa.

Ekonomiczeskaja Prawda/RBC/Patrycja Rapacka

Jakóbik: Nord Stream 2, czyli recepta na rozpad Unii Europejskiej

Przewodniczący zarządu ukraińskiego Naftogazu Andriej Kobolew nie wyklucza, że rosyjski gigant gazowy Gazprom może wstrzymać dostawy gazu przez Ukrainę zaraz po zakończeniu obowiązującej obecnie umowy, czyli po 1 stycznia 2020 roku.

Kobolew wskazał podczas briefingu prasowego 18 stycznia, że głównym interesem jego kraju podczas zbliżających się negocjacji gazowych KE-Ukraina-Rosja jest przede wszystkim utrzymanie przesyłu „błękitnego paliwa” przez jej terytorium. – Ponadto chcemy, aby została podpisana umowa (przesyłowa – przyp. red.) i była zgodna z wszystkimi normami prawa europejskiego. Jeśli te dwa warunki zostaną spełnione, otrzymamy określony wolumen i gwarancję, że te ilości zostaną do nas dostarczone lub Ukraina otrzyma środki finansowe, gdy strona rosyjska nie wywiąże się z obowiązków – wyjaśnił Kobolew dziennikarzom.

Przedstawiciel ukraińskiej spółki zauważył, że strona rosyjska wycofała się z dialogu technicznego w przeddzień spotkania polityków. Według niego możliwe jest, że Rosja próbuje przeciągać rozmowy do zbliżających się wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Z tego względu Naftogaz nie wierzy w sukces negocjacji, które mają się odbyć 21 stycznia tego roku.

Na pytanie dziennikarza o to, czy jest możliwość wstrzymania przesyłu gazu przez Ukrainę prezes Kobolew odpowiedział: – Być może, zrobiono to dwa razy w 2006 i 2009 roku. W obu przypadkach w styczniu, tworząc jednocześnie ogromną presję na Ukrainę i Europę – powiedział przedstawiciel Kobolewa.

Ekonomiczeskaja Prawda/RBC/Patrycja Rapacka

Jakóbik: Nord Stream 2, czyli recepta na rozpad Unii Europejskiej

Najnowsze artykuły