Naimski: Polska jest gotowa na zimę bez gazu z Rosji. Ultimatum rublowe ma dzielić Europę

23 maja 2022, 09:00 Bezpieczeństwo

Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski skomentował w Polskim Radio Jedynce perspektywy bezpieczeństwa dostaw gazu do Europy przed kolejną zimą wobec ultimatum rublowego Rosji, któremu ulegają niektórzy klienci.

Piotr Naimski, b. pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. Źródło: PERN
Piotr Naimski, b. pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. Źródło: PERN

– PGNiG ma kontrakty, które pozwalają zastąpić rosyjskie dostawy, także nie sądzę, żebyśmy w Polsce mieli kłopoty z dostawami dla odbiorców indywidualnych ani przemysłu. Oczywiście eskalacja tego energetycznego konfliktu, skala większa niż obecnie, może spowodować kolejne perturbacje cenowe. To się może zdarzyć. Trzeba sobie zdawać sprawę, że Europa jest w stanie wojny, niewypowiedzianej. Nie są to bezpośrednie działania militarne między Europą a Rosją, ale wojna na Ukrainie wpływa na cały kontynent. Ukraińcy walczą na froncie za nas, ale Rosjanie chcą wpłynąć na to zaplecze Ukrainy jaką jest Europa – powiedział Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. – Trudno z całą pewnością powiedzieć jak tam zima będzie wyglądała. Mogę tylko powtórzyć, że my w Polscy jesteśmy najlepiej jak to jest możliwe do tego przygotowani.

– Rosjanie chcą użyć narzędzia energetycznego by front europejski połamać. Niektóre kraje i firmy uznały, że skorzystają z szarej ścieżki umożliwionej przez Komisję, by dalej otrzymywać gaz z Rosji. Inni tego nie zrobili jak Polska czy Finlandia. Sianie niezgody i łamanie solidarności jest zasadniczym celem Rosji. Cała reszta to narzędzia. Podobnie było z Nord Stream 2.

– Ci którzy są bardziej zależni, się podporządkowują. Ci, którzy są mniej zależni, próbują się wymknąć – powiedział Piotr Naimski. Jego zdaniem będzie to wyzwanie w odniesieniu do polityki sankcji Unii Europejskiej wobec Rosji. – Jeżeli to jest obecnie działanie, które ma zyskać tylko trochę czasu po to, by radykalnie i w dużej skali znaleźć inne możliwości zaopatrzenia w gaz, to można zrozumieć, że to taktyczne posunięcie na krótką metę. Jeżeli to jest działanie mające być przygotowaniem do powrotu do stanu poprzedniego, status quo ante przed wojną na Ukrainie, to jesteśmy w złej sytuacji, a Europa będzie cierpiała długo – dodał.

Opracował Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Deeskalacja przez eskalację, czyli zalać Baltic Pipe do pełna (ANALIZA)