Współpracujemy z USA w różnych wymiarach, m.in. gazowym czy cyberbezpieczeństwa – mówił w poniedziałek pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski. Dodał, że z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego Polski nie możemy rezygnować z węgla.
Wskazał, że współpracujemy ze Stanami Zjednoczonymi również w dziedzinie cyberbezpieczeństwa, czyli bezpieczeństwa w sieci.
„Możemy zbudować najnowocześniejsze elektrownie i terminale i gazociągi, ale jeśli będą one wystawione na ataki hakerskie bądź na działanie hybrydowe – jak teraz to nazywamy, a tak naprawdę wojenne – to będziemy bezbronni” – mówił.
Naimski przyznał, że jesteśmy zagrożeni atakami hybrydowymi cyberatakami.
„Mamy przykłady dookoła Polski, że tego rodzaju działania są prowadzone, np. na Ukrainie niedawno. I mogę powiedzieć, że wszystkie kraje są wystawione w tej chwili na tego typu działania. Jest tylko kwestia, oczywiście, zabezpieczania się, przeciwdziałania” – powiedział.
Dodał, że współpraca między sojusznikami w tej dziedzinie jest fundamentalna. „Wymiana informacji, a także specjalistów – szkolenie ich. To się dzieje pomiędzy Polską i Stanami Zjednoczonymi w tej chwili” – podkreślił.
Naimski odniósł się też do kwestii rezygnacji z wykorzystywania w energetyce węgla.
„Polska ma węgiel, ma ten surowiec do wykorzystania, z punktu widzenia bezpieczeństwa kraju, bezpieczeństwa energetycznego nie możemy z tego rezygnować. W planach strategii energetycznej przedstawionej przez PiS do roku 2040 zakładamy, że mniej więcej połowa polskiej energii będzie produkowana w perspektywie 20-25 lat ciągle z węgla” – zaznaczył.
Dodał, że będzie to zrównoważone nieemitującymi dwutlenku węgla technologiami.
„M.in. energetyką jądrową, odnawialnymi źródłami energii czyli farmami wiatrowymi i fotowoltaiką. Farmy wiatrowe będą budowane na morzu – dlatego, że to jest bardziej efektywne, jest bardziej regionalne. Takie projekty już są, będą zrealizowane” – przekonywał.
Wskazał, że ok. 20 proc. polskiej energii, za dwadzieścia parę lat będzie pochodzić z elektrowni atomowych.
Polska Agencja Prasowa