Węgiel pozostanie najważniejszym źródłem energii elektrycznej w Polsce – powiedział w poniedziałek na antenie TVP Info pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski. Dodał, że od tej strategii rząd nie odstąpi.
„Polskie kopalnie będą funkcjonowały, będą produkowały tyle węgla ile uznamy, że jest nam potrzebne dla polskich elektrowni, dla polskich odbiorców. To jest strategia, którą realizujemy i od której nie odstąpimy” – podkreślił Naimski. Dodał, że rząd ma świadomość, że jest polityka energetyczna Unii Europejskie, że są naciski różnego rodzaju, ale „jesteśmy zdeterminowani, żeby to utrzymać”.
Według Naimskiego węgiel jest ważny dla polskiej gospodarki w sposób szczególny. „Nie ma takiego kraju w Europie, gdzie pozycja węgla byłaby taka jak u nas” – podkreślił.
Wyjaśnił też, że węgla w celu produkcji energii używa się również w Rumunii, Czechach czy Niemczech, gdzie 40 proc. energii elektrycznej pochodzi z tego surowca.
„O sojuszników trzeba zabiegać. (…) Trzeba znajdować wspólny mianownik dla działań, które nie pozbawią Europy tego nośnika energii, bo to strategicznie będzie ogromny błąd” – podkreślił.
Według niego, jeżeli zrezygnujemy z węgla, to polska energetyka stanie się uzależniona a polskie państwo „częściowo niesuwerenne”. „My tego nie chcemy, nie dopuścimy go tego. Suwerenność energetyczna jest częścią suwerenności politycznej” – zaznaczył.
Naimski przypomniał, że do końca tego roku zostanie podjęta – na podstawie wnikliwych studiów – decyzja o dalszych losach polskiego programu atomowego.
Jak podkreślił Naimski, aby zapewnić bezpieczeństwo energetyczne kraju rząd realizuje konsekwentną strategię.
„Mamy plan połączenia Polski z norweskimi złożami gazu. Nad tym pracujemy. (…) Rozmowy z partnerami duńskimi – bo przez Danię będzie to połączenie prowadzone – są na ostatnim etapie. I możemy się spodziewać, że ten plan zostanie zakończony uruchomieniem gazociągu przed końcem roku 2022” – powiedział Naimski. Dodał, że to jest plan strategiczny, którego drugim elementem jest gazoport w Świnoujściu.
„Chodzi o to, żebyśmy w Polsce przełamali dominującą pozycję Gazpromu, jednego dostawcy gazu do Polski”.
Odnosząc się do kwestii bezpieczeństwa naftowego Naimski wskazał, że z Naftoportu jesteśmy w stanie zaopatrzyć polskie rafinerie zarówno w Gdańsku, jak i Płocku.
„W sytuacji wielkiej awarii i przecięcia dostaw ropociągiem z Rosji (..) jesteśmy w stanie dać sobie radę” – zaznaczył. Dodał, że ropę naftową można kupić wszędzie, „pływa na tankowcach po całym świecie”.
„W sensie konieczności dywersyfikacji dostaw gaz jest poważniejszym problem (niż ropa naftowa – PAP). Nad tym rzeczywiście pracujemy. Mamy określony czas. Chcemy to skończyć w ciągu najbliższych kilku lat” – powiedział pełnomocnik rządu.
To, że PGNiG udało się kupić „statek z gazem” w Stanach Zjednoczonych, to – zdaniem Naimskiego – symboliczny sukces, który wspiera realną politykę.
„Stany Zjednoczone mają w tej chwili nadmiar gazu, chcą ten gaz skroplić i wysłać w świat, w ten sposób budować swoją pozycję polityczną” – ocenił. Dodał, że gaz amerykański jest w stanie skutecznie konkurować z gazem rosyjskim, także w sensie politycznym.
Według Naimskiego strategicznym celem dla rozwoju rynku w Polsce jest stworzenie możliwości konkurencji dla gazu dostarczanego gazociągiem z szelfu norweskiego, z norweskich pól i skroplonego gazu przez gazoport.
„Wtedy będziemy mieli konkurencję cenową pomiędzy dostawcami ze źródeł, które są cywilizowane” – podkreślił Naimski.
Polska Agencja Prasowa