Aleksiej Nawalny wezwał rząd niemiecki i Unię Europejską do uderzenia sankcjami w wewnętrzny krąg Putina. Europa powinna go wysłuchać i zablokować Nord Stream 2 – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Wewnętrzny krąg Putina
Nawalny powiedział niemieckiemu Bildtowi, że sankcje wymierzone w całą Federację Rosyjską nie są skuteczne, bo nie szkodzą beneficjentom systemu władzy na Kremlu. – Najważniejsze są zakazy wizowe dla tych, którzy zyskują na reżimie oraz zamrożenie ich aktywów. Defraudują oni pieniądze, kradną miliardy a na weekendy latają do Berlina i Londynu, kupują tam drogie apartamenty i siedzą w kawiarniach – wyliczał opozycjonista rosyjski. Organizacja o Zakazie Broni Chemicznej potwierdziła, że w krwi Nawalnego znalazł się Nowiczok, wojskowa trucizna (agent nerwowy), o której użycie został oskarżony Kreml, także przez Berlin.
Nawalny oskarżył Gerharda Schroedera, lobbysty Gazpromu i Rosnieftu krytykującego ustalenia na temat Nowiczoka o znajdowanie się na liście płac tych firm. – Nie mam dokumentu pokazującego czarno na białym: „tutaj, Panie Schroeder, ma pan teczkę pełną pieniędzy”. Nie mam jednak wątpliwości, że dostaje pieniądze pod przykrywką (od Kremla – red.) – ocenił opozycjonista odwołując się do swej wieloletniej analizy funkcjonowania tych firm w pracy prawnika. Jego zdaniem działania tego typu osłabiają Rosję, czego przykładem może być utrata konkurencyjności tamtejszego przemysłu kosmicznego, który w dwudziestym wieku był źródłem dumy Rosjan.
Uwikłanie w Nord Stream 2
Zjawisko opisywane przez Nawalnego jest wyraźnie widoczne na przykładzie projektu Nord Stream 2. – Teraz Schroeder jest chłopcem na posyłki Putina, który chroni morderców – podsumował Nawalny. Jest nim faktycznie w sprawie spornego gazociągu, którego broni przed sankcjami USA oraz krytyką w Unii Europejskiej. Schroeder jest symbolem uwikłania Niemiec w relacje z Rosjanami z wykorzystaniem narzędzi biznesowych w celu osiągniecia celów politycznych. Nord Stream 2 jest z kolei symbolem korupcyjnego mechanizmu opisywanego przez opozycjonistę rosyjskiego. Słowa przedstawicieli rosyjskiej organizacji opozycyjnej Free Russia mówią wszystko. Cel Nord Stream 2 to „pomóc ludziom Putina w Rosji, ominąć Ukrainę, wciągnąć do współpracy firmy niemieckie”. To Free Russia ustaliła, że Nord Stream 2 płaci za sondaże mające przekonać opinię publiczną w Niemczech, że ten projekt ma poparcie w kraju. Gazprom korumpuje biznesmenów oraz polityków, a także pozwala za pośrednictwem projektów jak wspomniany gazociąg zarabiać ludziom z wewnętrznego kręgu prezydenta Władimira Putina, czego przykładem może być analiza zarobków Arkadego Rotenberga zwanego kasjerem Putina związanych z tym spornym projektem autorstwa Free Russia.
Oznacza to, że ekipa Putina z nim na czele prawdopodobnie zarabia nieoficjalnie na Nord Stream 2. Europa powinna uderzyć właśnie w ten mechanizm, tym bardziej, że coraz skuteczniej korumpuje on Niemcy przewodzące dziś kontynentowi w ramach prezydencji unijnej. Der Tagesspiegel poinformował 28 września, a BiznesAlert.pl informował o tym od kilku miesięcy, że rząd niemiecki uzasadnia budowę Nord Stream 2 w oparciu o dane przygotowane przez Gazprom, które – nawiasem mówiąc – w przeszłości rozmijały się z szacunkami Komisji Europejskiej oraz faktami. Rosjanie zwykle przeszacowywali zapotrzebowanie na gaz w Europie, przekonując, że Nord Stream 2 zapewni dodatkowe dostawy. Jednakże w rzeczywistości nowy gazociąg miał służyć przekierowaniu istniejącego wolumenu ze szlaku ukraińskiego na niemiecki. Chociaż raporty opłacone przez Gazprom w Niemczech przekonują, że Nord Stream 2 da tańszy gaz, także Polsce, to niezależne analizy europejskiego think tanku Breugel ostrzegają, że dostawy z Rosji za pośrednictwem Niemiec mogą się skończyć podwyżkami cen tego paliwa w Europie Środkowo-Wschodniej.
Czas na sankcje unijne wobec Nord Stream 2
Jeżeli zatem Europejczycy chcą ukarać Putina za kolejną w historii próbę zabójstwa z wykorzystaniem broni chemicznej oraz inne działania wrogie względem Unii Europejskiej i NATO, których długiej listy nie trzeba powtarzać, powinni uderzyć tam, gdzie reżim zaboli najbardziej. Zgodnie ze słowami Aleksieja Nawalnego należy uderzyć w wewnętrzny krąg Putina. Chce on zarabiać na Nord Stream 2 i z jego pomocą korumpować Europą, czego przykłady widać już w Niemczech na czele ze sztandarowym przypadkiem Gerharda Schroedera. Czas na blokadę Nord Stream 2 przez Unię Europejską. Parlament Europejski zaproponował sankcje wobec tego projektu, wystarczy pójść za jego rekomendacją. Niemcy mają okazję ostatecznie udowodnić, że nie pozwolą się uwikłać Kremlowi. – Nord Stream 2 nie był nigdy w interesie Niemiec. Należy unikać jednostronnej zależności, w tym wypadku od Rosji – powiedział Norbert Roettgen, potencjalny następca kanclerz Angeli Merkel gazecie Rheinische Post.
Czy żelazna kanclerz go posłucha?
Jakóbik: Odpowiedź europejska na Nord Stream 2 zależy nadal od Niemiec