Niemiecka telewizja: Wkrótce zacznie się budowa Nord Stream 2

23 lipca 2018, 10:45 Alert

Północnoniemiecka telewizja NDR podaje, że niebawem rozpocznie się układanie rur gazociągu Nord Stream 2 na wodach koło Greifswaldu we wschodnich Niemczech. Statek układający rury „Castoro 10” przypłynął w sobotę rano do miejscowości Lubmin nad Bałtykiem.

Nord Stream AG

Nord Stream 2 startuje pomimo protestów

„Castoro 10” jest teraz przygotowywany do prac na Morzu Bałtyckim. 12-metrowe betonowe rury będą przetransportowane z miejscowości Sassnitz do Lubmina, następnie na pokładzie jednostki będą one zespawane, a potem ułożone na dnie morza. Warto przypomnieć, że już podczas robót przy pogłębianiu dna doszło do poważnego zanieczyszczenia środowiska, kiedy z pogłębiarek wydostała się bliżej niezidentyfikowana, tłusta ciecz, zalewając okoliczne plaże. Sprawę tę nagłośniła organizacja ekologiczna NABU, a interweniowały w niej władze Meklemburgii-Pomorza Przedniego.

Przygotowania do budowy Nord Stream 2 wstrzymane. Zagrożenie dla środowiska?

Brakuje zgody Danii

Ta sama organizacja ekologiczna zaskarżyła projekt gazociągu do niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe, który skargę tę odrzucił, uznając argumentację ekologów za niewystarczającą. Urzędy morskie zostały poinformowane o rozpoczęciu prac, wszystkie jednostki wodne mają być zatrzymywane w odległości jednego kilometra od placu budowy. Spółka Nord Stream 2 AG, w stu procentach zależna od Gazpromu, nie otrzymała jeszcze zgody na budowę na duńskich wodach terytorialnych.

Niemiecki Trybunał Konstytucyjny odrzuca skargę na Nord Stream 2. NABU ubolewa

Wcześniej zgodę na budowę gazociągu wydały Niemcy, Finlandia i Szwecja. To jednak nie oznacza rozpoczęcia prac budowlanych. Do realizacji Nord Stream 2 niezbędne jest otrzymanie zgody na budowę od Rosji i Danii. Pod koniec listopada ubiegłego roku parlament w Kopenhadze przyjął ustawę, która zezwala rządowi na odrzucanie projektów rurociągów z powodu zastrzeżeń dotyczących bezpieczeństwa lub polityki zagranicznej.

NDR/Michał Perzyński