icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Nie powiodła się próba organizacji sprzeciwu wobec Nord Stream 2 w PE

(Interfax/Wojciech Jakóbik)

Inicjatywa zbierania głosów sprzeciwu wobec kontrowersyjnego projektu Nord Stream 2 w Parlamencie Europejskim nie przyniosła oczekiwanych efektów. Zebrano zbyt mało głosów, by przyjąć pisemną deklarację Parlamentu Europejskiego krytykującą inwestycję Gazpromu, w którą zaangażowały się firmy europejskie.

Jak podaje agencja Interfax, inicjatywa zebrania głosów poparcia dla pisemnej deklaracji zgromadziła poparcie 182 posłów do Parlamentu Europejskiego. Aby opinia na rzecz zablokowania Nord Stream 2 była wiążącą prawnie rezolucją, potrzebna była połowa głosów 751 deputowanych zasiadających w Parlamencie. Procedura zbierania podpisów rozpoczęła się 7 marca tego roku i trwała trzy miesiące. Ze względu na zbyt małą ilość, opinia pozostanie wyrazem sprzeciwu grupy posłów, a nie całej instytucji.

Projekt Nord Stream 2 zakłada budowę nowego gazociągu z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Ma on podwoić dostępną przepustowość na tym szlaku z 55 do 110 mld m3. Rozwój eksportu przez Bałtyk zagraża pozycji tranzytowej Ukrainy i zwiększa zależność Niemiec od rosyjskiego surowca. Przez to uderza w priorytety Unii Energetycznej oraz politykę zagraniczną Unii Europejskiej. W konsorcjum projektu są Gazprom (50 procent akcji) oraz niemieckie BASF, E.on, francuskie Engie, holendersko-brytyjski Shell i austriacki OMV (po 10 procent akcji) Spór o los projektu podzielił kraje członkowskie na zwolenników w Europie Zachodniej i krytyków w Europie Środkowo-Wschodniej. W tej drugiej grupie znajduje się Polska.

(Interfax/Wojciech Jakóbik)

Inicjatywa zbierania głosów sprzeciwu wobec kontrowersyjnego projektu Nord Stream 2 w Parlamencie Europejskim nie przyniosła oczekiwanych efektów. Zebrano zbyt mało głosów, by przyjąć pisemną deklarację Parlamentu Europejskiego krytykującą inwestycję Gazpromu, w którą zaangażowały się firmy europejskie.

Jak podaje agencja Interfax, inicjatywa zebrania głosów poparcia dla pisemnej deklaracji zgromadziła poparcie 182 posłów do Parlamentu Europejskiego. Aby opinia na rzecz zablokowania Nord Stream 2 była wiążącą prawnie rezolucją, potrzebna była połowa głosów 751 deputowanych zasiadających w Parlamencie. Procedura zbierania podpisów rozpoczęła się 7 marca tego roku i trwała trzy miesiące. Ze względu na zbyt małą ilość, opinia pozostanie wyrazem sprzeciwu grupy posłów, a nie całej instytucji.

Projekt Nord Stream 2 zakłada budowę nowego gazociągu z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Ma on podwoić dostępną przepustowość na tym szlaku z 55 do 110 mld m3. Rozwój eksportu przez Bałtyk zagraża pozycji tranzytowej Ukrainy i zwiększa zależność Niemiec od rosyjskiego surowca. Przez to uderza w priorytety Unii Energetycznej oraz politykę zagraniczną Unii Europejskiej. W konsorcjum projektu są Gazprom (50 procent akcji) oraz niemieckie BASF, E.on, francuskie Engie, holendersko-brytyjski Shell i austriacki OMV (po 10 procent akcji) Spór o los projektu podzielił kraje członkowskie na zwolenników w Europie Zachodniej i krytyków w Europie Środkowo-Wschodniej. W tej drugiej grupie znajduje się Polska.

Najnowsze artykuły