Senatorzy amerykańscy, którzy pracują nad przygotowaniem nowych sankcji przeciwko Rosji, rozważają rozszerzenie restrykcji na wypadek rosyjskiego cyberataku na Ukrainę. Amerykanie podkreślają, że zdecydują się na ten krok w przypadku inwazji.
W Senacie trwa dyskusja na temat tego jak mają wyglądać sankcje, ale również na tym, kiedy mają zostać zastosowane. Część senatorów, głównie republikańskich, uważa, że nowy pakiet sankcji powinien wejść jak najszybciej, aby odstraszyć Rosję od potencjalnej inwazji. Pozostała część, w której przeważają Demokraci, jest zdania, że kara w postaci sankcji powinna zostać wymierzona wtedy, kiedy dojdzie do samej inwazji.
Według najnowszej propozycji, sankcje miałyby zostać nałożone na Rosję już w momencie cyberataku na Ukrainę. Atak hakerski miałby być traktowany jak inwazja wojskowa.
Takie podejście do uruchomienia nowych sankcji ma być kompromisem pomiędzy Republikanami a Demokratami.
Nie jest jednak jasne, jak poważny musiałby być cyberatak, aby wywołać sankcje lub kontratak w scenariuszach rozważanych przez senatorów. Ataki na ukraińskie strony internetowe wyrządzają niewielką szkodę w porównaniu z możliwą „cyberagresją” wobec ludności. Na przykład w 2015 roku rosyjscy hakerzy wyłączyli część ukraińskiej sieci energetycznej, pozostawiając około ćwierć miliona ludzi bez prądu.
Joe Biden nie zajął formalnego stanowiska w sprawie nałożenia sankcji na Rosję w przypadku cyberataku na Ukrainie, ale poparł podjęcie zdecydowanych działań wobec Moskwy, w tym zamknięcie gazociągu Nord Stream 2.
Politico/Mariusz Marszałkowski
Stachura: Cyberatak na Colonial Pipeline zwiastuje wyścig zbrojeń energetyki