W 2023 roku w kwietniu Niemcy zamknęły trzy ostatnie elektrownie jądrowe, które w swoim końcowym etapie działania w 2023 roku produkowały około 6 – 8 procent niemieckiego zużycia energii elektrycznej w skali roku. Zeszły rok był pierwszym rokiem, w którym Niemcy byli już całkowicie bez własnych elektrowni jądrowych. Mimo szerokiej i wskazanej krytyki niemieckiej polityki energetycznej oraz związanej z nią rezygnacji z krajowej produkcji prądu w elektrowniach jądrowych system energetyczny nie upadł.
Zużycie energii elektrycznej wyniosło 462 TWh. To o 4 TWh więcej niż w 2023 roku. Do tego dochodzi konsumpcja własna energii słonecznej w wysokość 12,4 TWh. W Niemczech od lat spada nie tylko zużycie energii elektrycznej, ale także energii pierwotnej. Zużycie energii pierwotnej w Niemczech jest obecnie o prawie 30 procent niższe niż w 1990 roku, kiedy osiągnęło 14 905 PJ.
Średnia cena energii elektrycznej na giełdzie dnia następnego wyniosła 78,01 EUR/MWh lub 7,8 centów/kWh. Co oznacza, że była ona o 15,5 procent niższa niż w 2023 roku, gdy poziom ten wynosił 92,29 euro/MWh.
Emisja dwutlenku węgla związana z produkcją energii elektrycznej w Niemczech wyniosła 152 mln ton. To o 11,1 procent mniej niż w 2023 roku oraz o 58 procent mniej niż w 1990 roku. Spadek ten związany jest głównie z niższymi emisjami w energetyce węglowej, które spadły o 15 procent w porównaniu z rokiem poprzednim i o 68 procent w porównaniu z 1990 rokiem.
Rozwój OZE i mniej węgla w systemie
Instytut Fraunhofera przeanalizował produkcję prądu w Niemczech w 2024 i doszedł do wniosku, że system ten był w zeszłym roku wydajniejszy, proklimatyczny i wytwarzał energię taniej niż w roku 2023. Na sukces niemieckiej produkcji energii elektrycznej składa się zdaniem naukowców Instytutu Fraunhofera wiele powodów. Jednym z czołowych procesów jest w tym przypadku rozwój energetyki słonecznej, która rok do roku przybrała na sile o 17,6 procent.
Zainstalowana moc fotowoltaiczna w Niemczech na koniec 2024 roku wyniosła 99 GW. Z energetyka wiatrowa sytuacja wygląda jednak odwrotnie, bo elektrownie wiatrowe wyprodukowały w 2024 roku ok. 136,4 TWh, czyli o 2,2 procent mniej niż w 2023 roku. Udział wiatru na lądzie wyniósł 110,7 TWh, a na morzu 25,7 TWh. Mimo regresu w energetyce wiatrowej to źródło energii pozostaje najważniejszym elementem niemieckiej produkcji prądu.
W całym systemie produkcyjnym OZE tzn. energia słoneczna, wiatrowa, wodna i biomasa wyprodukowały w 2024 roku łącznie 275 TWh. To jest 4,4 procent więcej niż w 2023 roku. Udział energii elektrycznej wytworzonej z OZE i wtłoczonej do sieci publicznej był w 2024 na poziomie 56 procent. Do tego należy jednak uwzględnić, że wraz z rozwojem energetyki słonecznej wzrosła konsumpcja własna, szczególnie u małych prywatnych właścicieli paneli słonecznych.
Elektrownie węglowe wyprodukowały łącznie 95,4 TWh czyli najmniej od wczesnych lat 60 XX wieku. Elektrownie gazowe dostarczyły 48,4 TWh energii elektrycznej do sieci i 25,6 TWh na potrzeby autokonsumpcji przemysłowej. Wyniki te są bardzo zbliżone do poziomu z roku poprzedniego.
Problematyczny import prądu
Szeroko dyskutowanym problemem w niemieckiej sieci elektrycznej jest import prądu z zagranicy w wysokości ok. 28,3 mln euro. Instytut Fraunhora uważa jednak głównym powodem importu były niskie ceny energii elektrycznej w krajach ościennych w okresie letnim.
Niemcy zakupiły z Francji (12,9 TWh), z Danii (12,0 TWh), ze Szwajcarii (7,1 TWh) i z Norwegii (5,8 TWh). Natomiast niemiec eksport szedł w 2024 roku głównie do Austrii (7,4 TWh), Luksemburga (3,5 TWh), Polski (3,5 TWh) i Czech (2,8 TWh). Niemiecki system energetyczny zaliczył nadwyżkę importową w wysokości 24,9 TWh wobec 8,6 TWh w 2023 roku.
Aleksandra Fedorska