Niemcy chcą zwiększać produkcję wodoru w kraju, ale także importować go z zagranicy. Oznacza to nowe wyzwania dla bezpieczeństwa dostaw surowców, szczególnie w razie rozpoczęcia dostaw tego pierwiastka przez sporny Nord Stream 2.
Bloomberg opisuje plany rządu w Berlinie, który chciałby zwiększyć produkcję wodoru poprzez rozwój elektrolizy z 1 do 5 GW poprzez dotację tej technologii. Jednocześnie miał dojść do nieoficjalnych porozumień w sprawie importu tego pierwiastka z Afryki, na przykład z Nigerii. Ministerstwo edukacji i badań Niemiec szacuje, że ten kraj mógłby sprowadzać do 45 mln ton wodoru rocznie w 2050 roku. Obecnie nie importuje go w ogóle.
Jedynie cztery procent wodoru na świecie pochodzi z procesu elektrolizy. Reszta jest wytwarzana z paliw kopalnych jak gaz. Potencjalni producenci to Norwegia, Rosja, kraje Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Niemcy przygotowują strategię wodorową, która ma opisać kierunki rozwoju branży oraz potencjalnych partnerów międzynarodowych. Wśród nich może znaleźć się Gazprom, który chce w przyszłości słać wodór przez sporny Nord Stream 2, znajdujący się na etapie budowy.
Bloomberg/Boerse.de/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Polska strategia wodorowa i wyścig po Święty Graal energetyki