Niemcy mogą pójść z Rosjanami do sądu za Nord Stream 2 i kryzys energetyczny

18 sierpnia 2022, 07:15 Alert

Straty niemieckiego Unipera spowodowane odpisami z tytułu wycofania się ze spornego projektu Nord Stream 2 sprawiły, że ta firma może pójść do sądu, by odzyskać pożyczki przekazane na jego realizację. Może także zaskarżyć obniżkę dostaw gazu Gazpromu, która zagraża bezpieczeństwu Niemiec zimą.

Wyjście Nord Stream 2 na ląd w Niemczech. Fot. Gas for Europe
Wyjście Nord Stream 2 na ląd w Niemczech. Fot. Gas for Europe

Straty przez Nord Stream 2 do sądu?

Sprawozdanie Unipera sugeruje, że trwa analiza prawna możliwości odzyskania części lub całości pożyczki przekazanej spółce Nord Stream 2 AG na poczet budowy gazociągu o tej samej nazwie. Każdy z pięciu europejskich partnerów finansowych: Shell, OMV, Engie, Wintershall i Uniper, miały przekazać po 950 mln euro pożyczki na budowę tego gazociągu. Jednakże atak Rosji na Ukrainę z lutego 2022 roku spowodował, że Nord Stream 2 AG została objęta sankcjami USA a Niemcy zamroziły certyfikację niezbędną do uruchomienia dostaw przez ukończoną magistralę.

Sąd w Szwajcarii zatrzymał w maju 2022 orku procedurę uznania bankructwa Nord Stream 2 AG i udzielił jej moratorium na płatności długów do 10 września 2022 roku, czyli na cztery miesiące.

Uniper pogrąża się w stratach przez bliskie relacje z Rosją

Skarga na spadek dostaw gazu z Rosji?

Według Die Welt Uniper zamierza także zaskarżyć spadek dostaw gazu od Gazpromu, bo otrzymuje w ostatnim czasie jedynie 20 procent zamówionego wolumenu. Rosjanie tłumaczą się problemami gazociągu Nord Stream 1 z Rosji do Niemiec, ale według Berlina to wymówka by dalej ograniczać dostawy i podsycać kryzys energetyczny.

Gazprom przykręca kurek na wydobycie i eksport niebieskiego paliwa. Kontynuuje tym samym politykę szantażu gazowego w stosunku do państw europejskich.

W ciągu 7,5 miesiąca 2022 roku Gazprom zmniejszył wydobycie gazu o 13,2 procent do 274,8 mld metrów sześciennych, czyli o 41,7 mld metrów sześciennych mniej niż w roku ubiegłym. Zmniejszył także eksport. W 2022 roku wysłał do krajów spoza Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) o 36,2 procent mniej gazu w porównaniu z rokiem poprzednim.

27 lipca Gazprom ograniczył dostawy gazu przez Nord Stream o 20 procent tłumacząc się remontem turbin w tłoczni Portowaja. Obecna oszczędność Niemiec jest wynikiem nawoływań Klausa Müllera do zmniejszenia zużycia gazu o 20 procent, aby zrekompensować zmniejszone dostawy. Państwo to zużywa rocznie około 100 mld m sześc. gazu ziemnego, z czego około 55 procent pochodzi z Rosji, a mniejsze ilości z Holandii i Norwegii. Dostawy na trasie Rosja – Niemcy w ostatnich tygodniach utrzymują się na poziomie około 33-34 mln m sześc./dobę.

Polityka Rosji zagraża Niemcom

W razie całkowitego wstrzymania dostaw z Rosji, Niemcom wystarczy gazu na około dwa i pół miesiąca. Zapełnienie krajowych magazynów w 95 procentach do listopada jest według szefa niemieckiej  Federalnej Agencji ds. Sieci (Bundesnetzagentur) trudne do osiągnięcia.

Według Klausa Müllera, szefa Bundesnetzagentur, magazyny gazu udało się zapełnić w 77 procentach, co stanowi 17,92 mln m3 gazu. Zrobiono to o dwa tygodnie szybciej, niż pierwotnie zakładano. Oznacza to jednak, że Niemcom starczy gazu ledwo na trzy miesiące. – Zapełniamy magazyn szybciej niż kiedykolwiek, ale to nie powód do relaksu. Wręcz przeciwnie, to powinien być bodziec, musimy kontynuować – powiedział Müller cytowany przez Bloomberg.

Szef niemieckiego regulatora zaznaczył, że zapełnienie magazynów gazu w 85 procentach do października byłoby trudne, nie mówiąc już o zapełnieniu ich do listopada w 95 procentach. Dodatkowo należy wziąć pod uwagę chłodniejszą w porównaniu do ubiegłego roku jesień i możliwe przerwy w dostawach.

– W najlepszym razie plan można zrealizować w trzech czwartych – dodaje szef Bundesnetzagentur.

Niemieckie magazyny gazu w dużej mierze udaje się wypełnić dzięki oszczędność energii. W nadchodzącą jesień i zimę budynki użyteczności publicznej w kraju nie będą ogrzewane powyżej 19 stopni Celsjusza. Wiele przedsiębiorstw użyteczności publicznej i gospodarstw domowych ograniczyło zaopatrzenie w ciepłą wodę i obniżyło temperaturę w instalacjach centralnego ogrzewania. W niektórych miastach oświetlenie zostało ograniczone.

Próbując przeciwdziałać katastrofie kanclerz Olaf Scholz zapowiedział, że do 2023 roku jego kraj zbuduje pływające terminale LNG. Ponadto nowe, szybko powstające rurociągi mają pomóc w imporcie gazu z Wielkiej Brytanii. Dodatkowo Scholz wezwał do realizacji projektu dostarczania gazu z Algierii przez Portugalię, Hiszpanię i południową Francję do Europy Środkowej.

Uniper/Die Welt/OilCapital.ru/Bloomberg/Kommiersant/Szymon Borowski/Wojciech Gryczka/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Powrót do atomu albo Nord Stream 2 (ANALIZA)