Niemcy odbiorą LNG z USA budząc krytykę przeciwników gazu łupkowego

21 maja 2024, 06:00 Alert

Przeciwnicy gazu łupkowego krytykują planowaną dostawę LNG z USA do Niemiec przez to, że pochodzi z gazu łupkowego.

Gazowiec Lech Kaczyński z floty Grupy Orlen w terminalu LNG w Świnoujściu. Fot. Mikołaj Teperek
Gazowiec Lech Kaczyński z floty Grupy Orlen w terminalu LNG w Świnoujściu. Fot. Mikołaj Teperek

Spółka Deutsche ReGas przyznała, że tankowiec Rias Baixas Knutsen dostarczy w środę 22 maja amerykański skroplony gaz ziemny. Wcześniej ReGas wielokrotnie zapewniała, że terminale LNG w Lubminie i Mukranie odbierać będą przede wszystkim gaz wydobywany z konwencjonalnych odwiertów z Norwegii lub Bliskiego Wschodu. Krytycy przekonują, że LNG z USA wydobywany jest przy użyciu ich zdaniem szkodliwej dla środowiska metody szczelinowania, która jest zakazana w Niemczech.

Deutsche ReGas podkreśla, że jako operator gazoportów nie ma wpływu na pochodzenie gazu. Gazoporty są obarczone w Niemczech dużą ilością pozwów i krytyką opinii publicznej. Operatorzy są pozywani przez samorządy, organizacje ekologiczne oraz przez obywateli. — Jeśli amerykański gaz szczelinujący z USA dotrze do Mukran w ciągu najbliższych kilku dni, to spełnią się wszystkie nasze obawy. Nie ma znaczenia, jak ReGas lub politycy federalni i krajowi próbują się z tego wykręcić. To skandal. Dostawy gazu ze szczelinowania nie wchodzą w grę – ocenił rzecznik inicjatywy obywatelskiej Lebenswertes Rügen Thomas Kunstmann, powiedział w rozmowie z publiczną stacją radiowo-telewizyjną Norddeutscher Rundfunk.

ReGas odbierze dostawy testowe, ponieważ gazoport w Mukran nie rozpoczął jeszcze pracy komercyjnej. Jednak gaz może być również wprowadzany do niemieckiej sieci podczas próbnej eksploatacji. Deutsche ReGas jest operatorem pływających gazoportów LNG w Lubminie i w Mukran finansowanych prywatnie.

NDR / Aleksandra Fedorska

Jakóbik: Ekolodzy atakują pływający gazoport w Polsce, ale nie trafiają