icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Niemcy boją się odejścia od węgla. Populiści zacierają ręce

Przed niemiecką komisją węglową stoi trudne zadanie polegające na znalezieniu kompromisu między odejściem od najbardziej emisyjnego źródła energii a uspokojeniem wyborców obawiających się utraty pracy. Na społecznych niepokojach zyskuje radykalna AfD, która goni duopol CDU-SPD w sondażach.

Na niepokojach zyskują populiści

AfD, która jest szczególnie popularna w landach wchodzących w skład byłej NRD, sprzeciwia się transformacji energetycznej i przechodzeniu na źródła odnawialne. Na radykalizacji nastrojów najbardziej traci socjaldemokratyczna SPD, której wyborcy skłaniają się nie tylko ku AfD, ale też postkomunistycznej Die Linke. Sprawy nie ułatwia spowolnienie gospodarcze w Brandenburgii, Saksonii i Saksonii-Anhalt, gdzie na początku września odbędą się wybory lokalne.

Odejście od węgla będzie jednym z największych wyzwań gospodarczych dla wschodnich landów od czasu zjednoczenia Niemiec. Władze lokalne oświadczyły, że do zniwelowania skutków odejścia od węgla potrzebna będzie pomoc w wysokości 60 miliardów euro. Minister gospodarki Nadrenii-Północnej Westfalii Andreas Pinkwart powiedział, że na podniesienie gospodarki tylko w jego landzie po zamknięciu elektrowni węglowych należących do Unipera, RWE czy STEAG potrzebne będzie 10 miliardów euro.

Bloomberg/Michał Perzyński

Przed niemiecką komisją węglową stoi trudne zadanie polegające na znalezieniu kompromisu między odejściem od najbardziej emisyjnego źródła energii a uspokojeniem wyborców obawiających się utraty pracy. Na społecznych niepokojach zyskuje radykalna AfD, która goni duopol CDU-SPD w sondażach.

Na niepokojach zyskują populiści

AfD, która jest szczególnie popularna w landach wchodzących w skład byłej NRD, sprzeciwia się transformacji energetycznej i przechodzeniu na źródła odnawialne. Na radykalizacji nastrojów najbardziej traci socjaldemokratyczna SPD, której wyborcy skłaniają się nie tylko ku AfD, ale też postkomunistycznej Die Linke. Sprawy nie ułatwia spowolnienie gospodarcze w Brandenburgii, Saksonii i Saksonii-Anhalt, gdzie na początku września odbędą się wybory lokalne.

Odejście od węgla będzie jednym z największych wyzwań gospodarczych dla wschodnich landów od czasu zjednoczenia Niemiec. Władze lokalne oświadczyły, że do zniwelowania skutków odejścia od węgla potrzebna będzie pomoc w wysokości 60 miliardów euro. Minister gospodarki Nadrenii-Północnej Westfalii Andreas Pinkwart powiedział, że na podniesienie gospodarki tylko w jego landzie po zamknięciu elektrowni węglowych należących do Unipera, RWE czy STEAG potrzebne będzie 10 miliardów euro.

Bloomberg/Michał Perzyński

Najnowsze artykuły