Opłata od emisji CO2 i wymiana ciosów koalicjantów w Niemczech. SPD oskarża CDU, że jest „pod kontrolą lobbystów”

9 czerwca 2021, 12:00 Alert

Kandydat na kanclerza SPD i niemiecki minister finansów Olaf Scholz oskarżył CDU o uniemożliwienie właścicielom mieszkań uczestniczenia w nowej dopłacie CO2 tylko z powodu interesów lobbystów. – Lobby kontroluje mojego koalicjanta – powiedział w środę minister finansów w Berlinie. Z punktu widzenia interesów właścicieli uniemożliwia to dzielenie połowy wyższych kosztów ogrzewania. – To za dużo dla lobby nieruchomości i dla tych którzy mają coś do powiedzenia w frakcji parlamentarnej CDU – powiedział Scholz.

CDU. Źródło Wikicommons
CDU. Źródło Wikicommons

Spór od opłatę od emisji CO2

Federalna minister środowiska Svenja Schulze (SPD) również ostrzegała CDU przed łamaniem jej słowa. Powiedziała ona, że była „niesamowicie zirytowana”, że ​​znalezione rozwiązanie zostało ponownie zakwestionowane. – Gotowy model był na stole, aby równo podzielić koszty między najemców i właścicieli. Mam nadzieję, że nadal uda się znaleźć rozwiązanie. Tak naprawdę zostało to obiecane przez CDU. Mam nadzieję, że dotrzymają słowa – mówiła Schulze. W poniedziałek wieczorem sekretarze stanu wszystkich ministerstw uzgodnili najpierw podział kosztów emisji CO2 na pół między właścicieli a wynajmujących, a rząd powinien zatwierdzić to w środę. We wtorek część frakcji CDU zapowiedziała sprzeciw wobec projektu.

Wiceprzewodniczący grupy parlamentarnej CDU Carsten Linnemann powiedział, że odmówił zatwierdzenia podzielenia dodatkowych kosztów CO2 na połowę między najemców i właścicieli. – Zasady „zanieczyszczający płaci” nie da się sprowadzić do absurdu. W końcu z takiej regulacji nie skorzystaliby też najemcy, ponieważ wtedy właściciele mieliby tendencję do szukania singli z niskimi kosztami ogrzewania, a rodziny zostałyby w tyle – mówił.

Wprowadzona przez niemiecki rząd opłata od emisji CO2 wynosząca obecnie 25 euro za tonę CO2 spowodowała, że ​​paliwa kopalne stały się droższe od początku roku. W swoim projekcie ustawy Ministerstwo Sprawiedliwości pod rządami SPD szacuje, że ogrzewanie mieszkania o powierzchni 140 m2 będzie kosztować o 165 euro więcej rocznie. W takim przypadku właściciele powinni w przyszłości zapłacić 82,50 euro z własnej kieszeni. Nie można wykluczyć, że w końcu pojawi się zasada 50:50, ale jednocześnie wzrosną dotacje państwowe na energooszczędne remonty budynków. Dwie trzecie budynków mieszkalnych w Niemczech zostało wybudowanych przed wprowadzeniem pierwszego rozporządzenia w sprawie izolacji termicznej w 1977 roku, a zatem wiele z nich będzie wymagało odpowiedniej renowacji.

Franfurter Allgemeine Zeitung/Michał Perzyński

W Niemczech właściciel i najemca mieszkania podzielą się kosztem podatku od emisji CO2 za ogrzewanie