Spowolnienie tempa budowy nowych farm wiatrowych i paneli słonecznych może zagrozić krajowym celom redukcji emisji dwutlenku węgla w Niemczech w 2020 roku – uważa niemiecki think tank Agora.
Cel OZE w Niemczech pod znakiem zapytania
W ubiegłym roku w Niemczech powstało 700 MW nowych farm wiatrowych. To poziom najniższy od dwóch dekad. W przyszłym roku może być niewiele lepiej, a przyrost nowych mocy wiatrowych może wynieść ok. 1 GW. Byłoby to znacznie niższe tempo od tego notowanego między 2013 a 2017 rokiem. Wówczas do użytku zostały oddane moce wiatrowe rzędu 4,2 GW rocznie. Co więcej, aby sprostać celowi polityki klimatycznej zakładającemu rosnący udział OZE, Niemcy do 2030 roku powinny oddawać ok. 2,5 GW nowych mocy wiatrowych na rok. W 2030 roku udział OZE ma odpowiadać za 65 procent energii elektrycznej wytworzonej w tym kraju. – Rozwój odnawialnych źródeł energii nie jest wystarczająco szybki, aby możliwa była realizacja niemieckiego celu udziału OZE do 2030 roku – czytamy w raporcie Agory.
Walka z wiatrakami
Wolniejsze tempo oddawania nowych mocy wiatrowych do użytku, wynika z opóźnień pozyskiwania pozwoleń na budowę nowych farm wiatrowych. Pojawiają się bowiem zastrzeżenia do ich budowy. Spory w poszczególnych landach dotyczące finansowania oraz bezradność władz spowolniły także rozbudowę sieci przesyłowych z północny na południe. W efekcie spada zapotrzebowanie na nową moc w aukcjach OZE. Ostatnie aukcje dotyczyły maksymalnie 3,2 GW mocy, a zgłoszone oferty jedynie 1,5 GW.
W przeciwieństwie do lądowej energetyki wiatrowej, morska energetyka wiatrowa rozwija się bez problemów, a jej moc zainstalowana wzrosła w ubiegłym roku o ok. 1 GW. Moc zainstalowana fotowoltaiki w 2019 roku wzrosła o około 30 procent rok do roku i osiągnęła 4 GW. Podobny wynik może zostać osiągnięty w 2020 roku. Agora ostrzega jednak, że takie tempo nie wystarczy, aby oddawać co roku 4,5 GW nowych mocy odnawialnych do 2030 roku tak, aby zrekompensować zbyt powolny wzrost mocy w wietrze. Think tank wskazuje, że rząd powinien dążyć do uzyskania dodatkowych 900 MW mocy w fotowoltaice i 3,6 GW morskiej mocy wiatrowej rocznie. Wszystko po to, aby zrównoważyć niedobór wolumenów wytwarzania energii.
Reuters/Agora/Bartłomiej Sawicki