icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Niemcy planują powołanie własnej Unii Energetycznej

(Reuters/AFP/Teresa Wójcik)

Niezależnie od projektu europejskiej unii energetycznej, Niemcy chcą zacząć od powołania wspólnego rynku energii z sąsiadami z dodatkowym udziałem Szwecji i Norwegii. Poinformował o tym sekretarz ds. energetyki w niemieckim ministerstwie gospodarki Rainer Baake. Berlin uznał, że liczne państwa członkowskie Unii Europejskiej nie są otwarte na ideę europejskiej unii energetycznej, ponieważ chcą samodzielnie prowadzić politykę energetyczną zamiast przekazać ją Brukseli. Zdaniem tych państw, energia elektryczna, cieplna oraz zaopatrzenie w paliwa muszą nadal pozostać jednym z najważniejszych zadań/rządów narodowych, a nie UE.

Niemcy są zdecydowanie przeciwni temu rozwiązaniu. „Jeśli chcemy dopracować się wspólnego rynku – musimy zdefiniować wspólne zasady, które uchronią nas przed niedoborami energii w warunkach przerwania dostaw” – powiedział Baake na konferencji w Berlinie 1  czerwca b.r. Porozumienie z sąsiadami – wg planów Berlina – umożliwiłoby fluktuacje cen na hurtowym rynku energii elektrycznej zamiast na rynku mocy. Dzięki temu cena energii elektrycznej dla państw-członków unii energetycznej bis zależałaby od rynku, a nie od korporacji i energetycznych lobby.

Dyskusję o „postaci” nowego rynku energii niemieckie ministerstwo gospodarki zainaugurowało przez opublikowanie „zielonej księgi” w październiku 2014 r. Spodziewany jest kolejny dokument – „biała księga”, która ma pojawić się – z pewnymi modyfikacjami –  po sezonie letnich urlopów.

(Reuters/AFP/Teresa Wójcik)

Niezależnie od projektu europejskiej unii energetycznej, Niemcy chcą zacząć od powołania wspólnego rynku energii z sąsiadami z dodatkowym udziałem Szwecji i Norwegii. Poinformował o tym sekretarz ds. energetyki w niemieckim ministerstwie gospodarki Rainer Baake. Berlin uznał, że liczne państwa członkowskie Unii Europejskiej nie są otwarte na ideę europejskiej unii energetycznej, ponieważ chcą samodzielnie prowadzić politykę energetyczną zamiast przekazać ją Brukseli. Zdaniem tych państw, energia elektryczna, cieplna oraz zaopatrzenie w paliwa muszą nadal pozostać jednym z najważniejszych zadań/rządów narodowych, a nie UE.

Niemcy są zdecydowanie przeciwni temu rozwiązaniu. „Jeśli chcemy dopracować się wspólnego rynku – musimy zdefiniować wspólne zasady, które uchronią nas przed niedoborami energii w warunkach przerwania dostaw” – powiedział Baake na konferencji w Berlinie 1  czerwca b.r. Porozumienie z sąsiadami – wg planów Berlina – umożliwiłoby fluktuacje cen na hurtowym rynku energii elektrycznej zamiast na rynku mocy. Dzięki temu cena energii elektrycznej dla państw-członków unii energetycznej bis zależałaby od rynku, a nie od korporacji i energetycznych lobby.

Dyskusję o „postaci” nowego rynku energii niemieckie ministerstwo gospodarki zainaugurowało przez opublikowanie „zielonej księgi” w październiku 2014 r. Spodziewany jest kolejny dokument – „biała księga”, która ma pojawić się – z pewnymi modyfikacjami –  po sezonie letnich urlopów.

Najnowsze artykuły