Federalny Urząd Policji Kryminalnej (BKA) zatrzymał 22 grudnia mężczyznę, który miał we własnych szeregach Federalnej Służby Wywiadowczej (BND) pracować dla Rosjan.
Haftbefehl gegen BND-Mitarbeiter wg. mutmaßlicher Weitergabe von Informationen an russischen Geheimdienst – Mitteilung Bundesanwaltschaft: https://t.co/6rm4kJs0Z4
— thomas_wiegold (@thomas_wiegold) December 22, 2022
Moskwa po inwazji na Ukrainę znacznie zintensyfikowała swoją działalność agenturalną w Niemczech i innych krajach zachodnich. – zaznacza niemiecka gazeta Handelsblatt i tłumaczy, że właśnie w kontekście wojny na Ukrainie Aresztowanie potencjalnego rosyjskiego szpiega w niemieckich służbach – jest szczególnie drażliwe na tle napięć z Rosją.
Prokuratura nie podała do wiadomości publicznej, jakie informacje podejrzany Carsten L. przekazywał Rosjanom, ale Handelsblatt podaje, że informacje te przekazane były rosyjskiemu wywiadowi w bieżącym roku. Co oznaczałoby, że miały związek z inwazją Rosji na Ukrainę, która zaczęła się 24 lutego.
Przewodniczący BND Bruno Kahl zaznaczył, że BND sama wykryła, że ma w swoim gronie osobę pracująca dla Rosjan. – Gdy podejrzenia okazały się uzasadnione, natychmiast zawiadomiono prokuratora federalnego – powiedział Kahl.
Eksperci od spraw bezpieczeństwa oraz Federalny Urząd Ochrony Konstytucji uważają, że Rosjanie zwiększyli intensywność działań szpiegowskich w Niemczech i większości innych krajów. – Zaraz na początku rosyjskiej inwazji Niemcy wydaliły kilkudziesięciu członków rosyjskiej ambasady, którzy według informacji wywiadowczych zostali jednoznacznie zidentyfikowani jako agenci wywiadu. Według wcześniejszych informacji Urzędu Ochrony Konstytucji, na niemieckiej ziemi wciąż jednak przebywają tacy, którzy nie zostali jeszcze wykryci – podaje Handelsblatt.
Handelsblatt/Aleksandra Fedorska
Rosyjscy szpiedzy zadomowili się w niemieckim ministerstwie gospodarki