Analiza przeprowadzona przez platformę energetyczną ICIS w Londynie wskazuje na to, że w najbliższym roku Niemcy będą importowały więcej energii, aby zastąpić atom wyłączony w połowie kwietnia. Ta energia ma w istotnej mierze pochodzić z elektrowni jądrowych we Francji.
W niemieckim systemie zabraknie blisko 30 TWh. Według ICIS większość (8 TWh) importu będzie pochodziła z Francji. Co ciekawe, dominuje tam energetyka jądrowa. W przeciwieństwie do dominującego trendu w przeszłości Holandia i Belgia będą sprzedawały, a nie kupowały energię z Niemiec. Skandynawia oraz Czechy będą kolejnymi dostawcami energii na terytorium niemieckim. Autorzy analizy nie wymieniają w tym kontekście Polski, choć okresowo ona także dostarcza energię Niemcom. Wskutek zamknięcia ostatnich elektrowni jądrowych w Niemczech koszty produkcji energii wzrosną według ICIS o 4 – 6 euro na MWh.
Niemcy odcięli 15 kwietnia ostatnie trzy elektrownie jądrowe od sieci przesyłowej. W ostatnich latach wraz z polityką Energiewende zakładającą odejście od energetyki jądrowej ku Odnawialnym Źródłom Energii jej udział zmalał i wynosił w 2022 roku 6,5 procent produkcji energii. Jeszcze w 2020 roku elektrownie jądrowe produkowały 11,5 procent energii w Niemczech.
Die Welt/Tagesschau/RND/Aleksandra Fedorska
Błażowski: Zastępowanie atomu źródłami mocniej uderzającymi w przyrodę to pomyłka (ROZMOWA)