Nord Stream 2 niczym kot Schroedingera

29 lipca 2022, 11:45 Alert

Gazociąg Nord Stream 2 rdzewieje na dnie Bałtyku, ale spółka Nord Stream 2 AG nadal nie chce zbankrutować.

Siedziba Gazpromu w Petersburgu. Fot. Flickr
Siedziba Gazpromu w Petersburgu. Fot. Flickr

Firma należąca w stu procentach do rosyjskiego Gazpromu, która jest właścicielem spornego gazociągu Nord Stream 2, rozważała ogłoszenie niewypłacalności od początku marca, niedługo po ataku Rosji na Ukrainę. W odpowiedzi na inwazję USA wprowadziły sankcje wobec Nord Stream 2 AG, a Niemcy odmówiły certyfikacji gotowego gazociągu Nord Stream 2 ciągnącego się przez Morze Bałtyckie. Z tego powodu nie są obecnie możliwe dostawy tym szlakiem.

Sąd szwajcarski zawiesił w maju 2022 roku postępowanie o bankructwo Nord Stream 2 AG zarejestrowanego w Zug i ów stan zawieszenia się utrzymuje. Gazprom nie może zwrócić sobie nakładów poniesionych przy budowie projektu szacownego na koszt 11 mld euro, bo nie może sprzedawać gazu słanego tym szlakiem, a partnerzy finansowi jak Wintershall Dea i Uniper z Niemiec odpisały sobie w wynikach miliardy dolarów strat z tego tytułu. Oznacza to, że Rosjanie mogą nigdy nie odzyskać miliardów zainwestowanych w nową rurę przez atak na Ukrainę, o ile ktoś nie doprowadzi do rozpoczęcia dostaw, za którym optują tuby propagandowe Kremla na jego terytorium i poza nim.

Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Nord Stream 2 niczym kot Schroedingera. Polsce nie zabraknie gazu przez sankcje wobec Rosji