Obrońca Nord Stream 2 w Niemczech ustępuje, ale milczy o związkach z Rosją

14 kwietnia 2021, 13:00 Alert

Joachim Pfeiffer oddaje mandat posła Bundestagu po tym, jak został oskarżony o związki z biznesem. Był krytykiem sankcji przeciwko gazociągowi Nord Stream 2 i współpracował z przedstawicielem partii Władimira Putina w Europie. Zajmował się energetyką w koalicyjnej partii CDU.

Joachim Pfeiffer. Fot. Strona posła
Joachim Pfeiffer. Fot. Strona posła

Pfeiffer to polityk koalicyjnej CDU i rzecznik tej partii do spraw gospodarki oraz energetyki. Powiedział, że oddaje mandat wskutek „sfabrykowanych dowodów” na powiązania biznesowe mogące mieć wpływ na jego działalność polityczną. Rzecznicy tego typu koordynują pracę kół partyjnych zajmujących się daną tematyką, jak energia, wypowiadając się o niej w imieniu partii.

Die Zeit ustalił, że ten polityk został zatrudniony jako doradca w kanadyjskiej firmie Hydroma pragnącej eksportować wodór z Afryki do Niemiec, tymczasem brał udział w przygotowaniu strategii wodorowej tego kraju.

Tygodnik Kontext ustalił jednak, że Pfeiffer miał także związki z prawnikiem Bertrandem Malmendierem, który był przed tym politykiem doradcą Hydromy, a jest powiązany z partią Jedna Rosją poprzez zatrudnienie w europejskim biurze Centrum Polityki Społeczno-Konserwatywnej (CSCP), czyli think tanku związanego z tą partią prezydenta rosyjskiego Władimira Putina. Wspomniany Pfeiffer miał także brać udział w konferencji niemiecko-rosyjskiej organizowanej przez Malmendiera niedługo po nielegalnej aneksji Krymu w 2014 roku.

Tezy powtarzane przez prawnika związanego z Jedną Rosją o współzależności energetycznej Europy oraz Federacji Rosyjskiej postawione w 2014 roku pojawiły się także w wypowiedziach Pfeiffera w 2020 roku. Kiedy jego kolega partyjny z CDU, czyli Norbert Roetgen domagał się w odpowiedzi na otrucie opozycjonisty rosyjskiego Aleksieja Nawalnego moratorium na budowę spornego gazociągu Nord Stream 2, ten opowiedział się przeciwko takiemu rozwiązaniu. Jego zdaniem taki ruch byłby „strzałem w kolano” właśnie przez współzależność energetyczną, o której mówił po aneksji Krymu prawnik Malmendier. Pfeiffer bronił także Nord Stream 2 w tekście dla prestiżowego Handelsblatt z 10 lutego 2021 roku. Wyraził opinię, że sankcje USA przeciwko temu przedsięwzięciu to sposób na promocję gazu skroplonego, który jest nieekologiczny i nieopłacalny.

Pfeiffer nie odpowiedział na żaden zarzut, ale porzuca mandat posła.

Die Zeit/Kontext/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Czas na moratorium wobec Nord Stream 2. Polacy mogą ujawnić, jak Kreml gra Gazpromem