Niemiecka firma Uniper oraz dyplomaci Austrii i Federacji Rosyjskiej przekonują, że sankcje USA nie zatrzymają Nord Stream 2 dzięki kontaktom z Waszyngtonem. Innego zdania są Amerykanie, którzy chcą poszerzyć te obostrzenia, a być może wprowadzić także kolejne.
Opowieści z Austrii, Niemiec i Rosji
Prezes niemieckiego Unipera Andreas Schierenbeck przekonuje, że projekt Nord Stream 2 zostanie ukończony, bo zostało do ułożenia „tylko” około 150 km odcinka duńskiego. Powtórzył przekonanie o tym, że jest szansa na zmianę stanowiska USA w sprawie tego spornego gazociągu po wygranej Joe Bidena, a w przyszłości mógłby on także słać wodór. W podobnym tonie wypowiedział się 31 grudnia Alexander Shallenberg, minister spraw zagranicznych Austrii, który stwierdził, że Komisja Europejska będzie rozmawiać z USA o projekcie Nord Stream 2 po przejęciu urzędu przez Bidena. Prezes Unipera i austriacki dyplomata przekonują, że już rozpoczęły się kontakty z Amerykanami w tej sprawie.
W przeszłości jednak Uniper liczył się z możliwością niedokończenia lub nieuruchomienia dostaw przez Nord Stream 2. – Możemy być zmuszeni do zmniejszenia pożyczki, której udzieliliśmy na potrzeby budowy Nord Stream 2. Jest to spowodowane ryzykiem upadku projektu przez potencjalne sankcje amerykańskie – ocenił w raporcie półrocznym z 2020 roku. – Naciski jeszcze się zwiększyły. Najgorszym przypadkiem byłoby oczywiście to, gdyby (Nord Stream 2) nie został ukończony i pojawiłby się wtedy problem, czy możemy odzyskać nasze pieniądze, czy też nie – mówił wtedy menadżer wspomniany wyżej.
Prezes Schierenbeck mówił także w przeszłości o szansach na zbliżenie z USA za prezydentury Bidena oraz wykorzystaniu Nord Stream 2 do dostaw wodoru do Europy i zapełnieniu go tym paliwem nawet w 80 procentach. Jego słowa pojawiają się jednak niedługo po opinii ambasadora Rosji przy Unii Europejskiej Władimira Czyżowa, który stwierdzi, że sankcje USA, które potencjalnie mogłyby zatrzymać Nord Stream 2 zostały wprowadzone za późno: mogłyby zatrzymać budowę, a nie eksploatację, nie zatrzyma finansowania, które zostało już zrealizowane, ani rosyjskiej barki Fortuna, która ma dokończyć sporny projekt.
Co zrobią USA w sprawie Nord Stream 2?
Jednakże BiznesAlert.pl informował, że bez pomocy statku Akademik Czerski, który może zostać zablokowany przez sankcje amerykańskie, Fortuna może układać Nord Stream 2 nawet 300 dni. To czas, w którym poszerzone sankcje USA mogą uderzyć w firmy certyfikujące statki oraz sam projekt po jego ukończeniu, być może uniemożliwiając budowę lub eksploatację gazociągu. Senat USA ma przegłosować pierwszego stycznia budżet obronny na 2021 rok i przełamać weto prezydenta Donalda Trumpa. Ten dokument zawiera zapisy o poszerzeniu sankcji USA wobec Nord Stream 2. Według Reutersa Amerykanie przygotowują ponadto kolejne, nieznane sankcje wobec Nord Stream 2, które mają być „śmiertelnym ciosem” w ten projekt.
Wbrew tezom z Austrii, Niemiec i Rosji uczestnicy debaty Atlantic Council opisanej przez BiznesAlert.pl reprezentujący Demokratów i Republikanów zgodnie poparli sankcje USA wobec Nord Stream 2, oceniając, że mogą zatrzymać ten projekt. Nord Stream 2 AG nadal nie przedstawił terminarza budowy na odcinku duńskim, choć pojawiła się informacja, że ma ruszyć 15 stycznia, pięć dni przed inauguracją prezydentury Joe Bidena.
Neftegaz.ru/Reuters/Wojciech Jakóbik
Sankcje USA mogą zatrzymać Nord Stream 2. Jest zgoda ponadpartyjna (RELACJA)