Niemiecki Uniper przekazał kolejną transzę pożyczki na sporny gazociąg Nord Stream 2 w wysokości 700 mln euro i wyraził nadzieję na ukończenie projektu, ale zaznaczył, że „jest tylko partnerem finansowym”, więc liczy, że projekt poradzi sobie sam z „wszystkimi wyzwaniami”.
Rzecznik Unipera Sasha Bibert powiedziała, że „ostatecznie Uniper jest tylko partnerem finansowym, a nie udziałowcem projektu”. – Jako inwestor oczekujemy zwrotu inwestycji. Ufamy operatorowi i wierzymy, że projekt zostanie ukończony, a także poradzi sobie ze wszystkimi wyzwaniami – powiedziała rzecznik cytowana przez TASS.
W podobnym tonie wypowiadał się rząd niemiecki, odpowiadając na pytania w Bundestagu w sprawie Nord Stream 2. – Rząd federalny będzie nadal udzielał politycznego wsparcia firmom zaangażowanym w ten projekt – czytamy w odpowiedzi przesłanej do parlamentu niemieckiego. – Niemiecka infrastruktura dostaw gazu jest wystarczająco zdywersyfikowana, aby obejmować dostawy energii bezpieczne nawet w razie zatrzymania projektu.
Gazociąg Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec miał pierwotnie powstać do końca 2019 roku, ale szereg wyzwań, w tym groźba sankcji USA, doprowadziły do opóźnienia, przez które według deklaracji oficjalnych ma być ukończony do końca 2020 roku lub w pierwszym kwartale 2021 roku. Media donoszą o możliwości pojawienia się kolejnych sankcji amerykańskich związanych z Nord Stream 2, tym razem wobec firm zachodnich wspierających go, jak Uniper.
TASS/Wojciech Jakóbik