Prezydent USA zawetował projekt budżetu obronnego na 2021 rok zawierający między innymi zapisy poszerzające sankcje wobec projektu Nord Stream 2, ale może zostać przegłosowany przez kongresmenów. Tymczasem Rosjanie szukają sposobu na ominięcie sankcji.
23 grudnia prezydent Donald Trump skorzystał z weta prezydenckiego względem projektu budżetu obronnego na 2021 rok (NDAA 2021) wartego 740 mld dolarów pomimo szerokiego poparcia obu partii parlamentarnych. Zgłosił zastrzeżenia do zmian nazw baz wojskowych nadanych na cześć oficerów Konfederatów i ograniczeń wpływu prezydenta na obecność wojskową za granicą. Jest podejrzewany o to, że chce zablokować zapisy pozwalające zbadać malwersacje finansowe z jego udziałem.
W konsekwencji weta prezydenta nie wchodzi w życie zapis poszerzający sankcje USA wobec Nord Stream 2, który obejmuje nimi firmy zapewniające ubezpieczenia i certyfikaty niezbędne do ukończenia gazociągu lub rozpoczęcia jego pracy. Mimo to 29 grudnia ma się odbyć nadzwyczajna sesja Kongresu podczas której parlamentarzyści będą mogli przełamać weto prezydenckie dwoma trzecimi głosów. W międzyczasie Reuters dotarł do informacji o kolejnych sankcjach wobec Nord Stream 2, które mają zatrzymać ten projekt krytykowany w USA, ale i Polsce przez wszystkie siły polityczne.
Tymczasem rosyjski Gazprom poinformował agencję TASS 23 grudnia o tym, że przekazał 100 procent akcji spółki Nord Stream 2 AG swej spółce-córce Gazprom Mieżnarodnie Projekty (Gazprom International Projects), która dzierży już akcje gazociągów Nord Stream (51 procent akcji) i Turkish Stream i Blue Stream. Można podejrzewać, że chce w ten sposób oddalić widmo sankcji USA od tego projektu. Nie wiadomo jednak czy to rozwiązanie zadziała ani czy pomoże ominać nowe obostrzenia, które zapowiada Reuters.
Reuters/TASS/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Nord Stream 2 będzie próbował przemknąć między kropelkami