Kongres USA ma otrzymać do 17 maja raport Departamentu Stanu USA zawierający zaktualizowaną listę podmiotów objętych sankcjami przeciwko spornemu gazociągowi Nord Stream 2. Ambasador Ukrainy w USA Oksana Markarowa informuje, że jej kraj przekazał listę firm biorących udział w tym przedsięwzięciu.
– Przekazaliśmy informację z listą firm które niestety nadal biorą udział w budowie Nord Stream 2 – zdradziła ambasador cytowana przez UKRINFORM. Zapewniła, że Amerykanie uznali ten projekt za złą propozycję oraz zagrożenie dla bezpieczeństwa Europy oraz Ukrainy. – Liczymy na to, że sankcje zostaną pogłębione i poszerzone do czasu, gdy agresor zmieni sposób postępowania – dodała.
Również parlament amerykański stworzył listę podmiotów zaangażowanych w budowę Nord Stream 2 i zobowiązał Biały Dom do dopisania ich do dokumentów zawierających sankcje wobec tego spornego gazociągu. Do tej pory tak się jednak nie stało. Wyzwaniem pozostaje fakt, że część z tych firm pochodzi z sojuszniczych Niemiec, a USA zależy na relacjach z nimi.
Nowy wątek w sporze o Nord Stream 2 to atak hakerów z Rosji na infrastrukturę energetyczną USA. Prezydent Joe Biden przyznał, że cyberatak na ropociąg Colonial Pipeline miał źródło w Rosji. – Mamy poważne powody, by wierzyć, że kryminaliści odpowiedzialni za atak żyją w Rosji – powiedział w wystąpieniu w Białym Domu. Jednakże FBI ustaliło, że rząd rosyjski nie był zaangażowany w atak.
Rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki odpowiedziała na pytanie dziennikarzy o Nord Stream 2. – Nadal uważamy, że Nord Stream 2 to zły projekt. Jednakże trwa dalsze śledztwo. Oczywiście prezydent mówił o tym, co wiemy. Jednak w sprawie rozstrzygnięć skieruję Państwa do FBI, także w odniesieniu do rekomendacji Dowództwa Cybernetycznego, ale jeszcze nie jesteśmy na tym etapie. Dopytywana o ewentualne działanie w sprawie Nord Stream 2 odparła, że administracja „nie znajduje się jeszcze na tym etapie”.
Kongres amerykański ma zgodnie z prawem otrzymać nową „czarną listę” do 17 maja i niekoniecznie będzie ona dostępna publicznie. W międzyczasie administracja Bidena rozmawia z Berlinem i Moskwą. Przekonuje Niemców do porzucenia Nord Stream 2, na razie bezskutecznie. Zabiega także o spotkanie z prezydentem Władimirem Putinem, które mogłoby się odbyć latem tego roku, ale wciąż brakuje nowych informacji na ten temat.
Rosjanie przekonują, że zakończą budowę Nord Stream 2 do końca września 2021 roku. Nowe sankcje USA mogą opóźnić ten proces. Zmiana władzy w Berlinie po wyborach parlamentarnych we wrześniu może z kolei zmienić podejście Niemców do tego przedsięwzięcia, jeśli Zieloni opowiadający się za zatrzymaniem projektu wejdą do rządu.
Reuters/Biały Dom/UKRINFORM/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Kij czy marchewka? Sankcje czy moratorium wobec Nord Stream 2?