Zmiany w Nord Stream. Poprawa efektywności czy odpowiedź na sankcje USA wobec Nord Stream 2?

24 lipca 2020, 06:15 Alert

Gazprom przekazał 51 procent udziałów w konsorcjum Nord Stream będącym operatorem gazociągu z Rosji do Niemiec o tej samej nazwie spółce-córce Gazprom International Projects. Może to być próba zwiększenia efektywności lub odpowiedź na sankcje wobec innego projektu w toku, czyli Nord Stream 2.

Logo Nord Stream AG. Fot. Nord Stream AG
Logo Nord Stream AG. Fot. Nord Stream AG

– Udziały Nord Stream 2 AG zostały przekazane Gazprom International Projects w ramach działań na rzecz poprawy efektywności zarządzania aktywami Gazpromu – podał Nord Stream 2 AG. To konsorcjum z 51-procentowymi udziałami koncernu rosyjskiego, 15,5-procentowymi udziałami niemieckich Wintershall Dea i Pegi/E.on oraz 9-procentowymi Gasunie oraz Engie.

Nord Stream 2 należy wyłącznie do Gazpromu i jest operatorem projektu gazociągu o tej samej nazwie mającym biec szlakiem analogicznym do Nord Stream. Stał się on celem sankcji USA, które mogą utrudnić lub wręcz uniemożliwić rozpoczęcie dostaw przez nowy gazociąg. Sankcje mają objąć firmy zaangażowane w budowę spornej magistrali.

Szymon Kardaś z Ośrodka Studiów Wschodnich komentujący w BiznesAlert.pl podejrzewa, że zmiany akcjonariatu Nord Stream mogą faktycznie być próbą poprawy efektywności pracy Gazpromu, ale i przygotowaniem do odpowiedzi na sankcje amerykańskie wobec Nord Stream 2. – Oficjalnie jest to poprawa efektywności zarządzania aktywami. W rzeczywistości może to być testowanie rozwiązań na wypadek nowych sankcji wobec Nord Stream 2 – napisał na Twitterze.

TASS/Wojciech Jakóbik

Marszałkowski: Czy Amerykanie uderzą sankcjami atomowymi w Nord Stream 2?