Zakulisowe zagrywki, gra toczona przez byłych agentów KGB i Stasi oraz związki polityki i wielkiego biznesu – tak według duńskiego dziennikarza śledczego Jensa Høvsgaarda wyglądały okoliczności budowy gazociągu Nord Stream. Do księgarń w Danii właśnie trafiła napisana przez niego książka „Spionerne der kom ind med varmen”, w której opisał kulisy kontrowersyjnej inwestycji. Według niego najważniejsi politycy Szwecji, Finlandii, Niemczech i Danii byli poddawani przekupstwom lub szantażowi. Portal BiznesAlert.pl rozmawiał z Høvsgaardem o tym, co udało mu się ustalić w czasie śledztwa.
BiznesAlert.pl: Pierwszego września ukazała się w Danii Pana najnowsza książka poświęcona kulisom powstania przed laty gazociągu Nord Stream. Czego czytelnik będzie mógł się dowiedzieć z tej publikacji?
Jens Høvsgaard: W książce zabieram czytelników za kulisy gry politycznej o Nord Stream, kiedy to w 2010 roku musiało zpstać zabezpieczone zezwolenie na budowę kontrowersyjnego gazociągu na dnie Bałtyku. Ukazuję, jak Kreml i Gazprom, z Putinem i byłymi agentami Stasi i KGB na czele, przekupywali i szantażowali polityków i innych decydentów na poziomie ministerialnym w krajach takich jak Szwecja, Finlandia, Niemcy czy Dania. Brudna historia!
W wolnym tłumaczeniu tytuł Pana książki brzmi: „Ze śmiertelnego ciepła”. Czy może Pan rozwinąć jego znaczenie?
Tytuł „Ze śmiertelnego ciepła” to gra słowna i hołd dla słynnej powieści szpiegowskiej „Ze śmiertelnego zimna” Johna le Carré. Matthias Warnig, dyrektor naczelny Nord Stream, był agentem Stasi w NRD i tajnym agentem w Niemczech Zachodnich. Władimir Putin, który ma pełną kontrolę nad Gazpromem, jest byłym agentem KGB. Ci dwaj panowie są starymi znajomymi, którzy razem pracowali w Dreźnie w czasach zimnej wojny. Kiedy potrzebowali uzyskać zezwolenie na budowę gazociągu Nord Stream jeszcze w 2009 roku, zwerbowali dawnych kolegów ze służb i użyli kilku technik szpiegowskich, by wywrzeć nacisk i móc szantażować polityków i członków służby cywilnej w krajach zaangażowanych w ten projekt. Ogólnie rzecz biorąc, byli agenci KGB, tak zwane siłowiki, zajmują prominentne stanowiska w administracji Putina i w Gazpromie. Pięciu z sześciu prezesów Gazpromu to byli szpiedzy KGB. Z tego względu uważam, że to odpowiedni tytuł dla książki.
Obecnie trwają prace przygotowawcze do budowy Nord Stream 2. Czy można porównać klimat rozmów sprzed 8-9 lat, kiedy powstawał Nord Stream, do tych toczonych obecnie przy Nord Stream 2?
Świat nie jest taki sam jak w 2009 roku, ale system siłowików Putina tak. Od tamtej pory w ogóle się nie zmienił. Nord Stream i Gazprom wciąż używają gróźb wobec rządów i obdarowują hojnymi datkami udziałowców, by zdobyć pozwolenie na budowę nowej gałęzi Nord Stream. Z zachodniej perspektywy w 2009 roku Putin i Rosja byli zwykłymi partnerami. Kiedy kraje takie jak Polska i Ukraina, czy państwa bałtyckie, w kółko ostrzegały resztę Europy przed zamiarami Putina, który używa gazu jako broni politycznej, niewielu zachodnich przywódców brało to pod uwagę. W mojej książce ujawniłem dane z kanałów dyplomatycznych i dokumenty ukazujące konsekwencje zgody na rosyjski projekt. Dla krajów takich jak Dania dostęp duńskich firm do rosyjskiego rynku był ważniejszy niż stabilność Ukrainy. Dzisiaj politycy lepiej zdają sobie sprawę z tego problemu, ale jak odmówić Putinowi, kiedy robiło się z nim interesy w 2010 roku? To jest problem.
Dania rozważa wydanie decyzji środowiskowej ws. budowy przez jej morze terytorialne gazociągu Nord Stream 2. Jakie jest nastawienie tamtejszego rządu oraz opinii publicznej do tego projektu?
W 2009 roku w Danii nie było debaty publicznej o budowie Nord Stream. Rząd ukrył przed opinią publiczną kulisy rozmów i kilkukrotnie dezinformował ją i partie opozycyjne, kiedy padały pytania o ten projekt. Rząd z premierem Larsem Løkke Rasmussenem na czele dosłownie sprzedali duszę Putinowi i Rosji w zamian za wizyty na wysokim poziomie. Przez 46 lat nie było wizyt państwowych między Danią a Rosją. W latach 2009-2011 duński premier odwiedził Rosję trzy razy, premier Władimir Putin oraz prezydent Miedwiediew również byli z wizytami w Danii, a w końcu w 2011 roku duńska rodzina królewska przybyła do Rosji z czterodniową wizytą.
Dania mogła zablokować ten projekt. Część gazociągu przebiega przez duńskie wody terytorialne, nie tylko w wyłącznej strefie ekonomicznej. Na wodach terytorialnych zezwolenie na budowę jest w gestii państwa. Pierwszy projekt gazociągu na duńskim terytorium wiódł przez duńską wyłączną strefę ekonomiczną. Z powodów ekologicznych musiał on przebiegać bliżej brzegu. Eksperci doradzali, by przesunąć go dalej w morze, tak by znalazł się między Bornholmem a polskim wybrzeżem. Pomimo negocjacji trwających od 1972 roku Polska i Dania nie były w stanie osiągnąć delimitacji. Rosja i Nord Stream obawiały się, że porozumienie między tymi dwoma krajami przekazałoby prawa Polsce. Dlatego zdecydowano, że część gazociągu przebiegać będzie przez duńskie wody terytorialne. Jednak duński rząd nie poinformował opinii publicznej o możliwości odrzucenia wniosku Nord Stream. Porozumienie między Władimirem Putinem a premierem Larsem Løkke Rasmussenem utrzymywane było w tajemnicy.
Sporo uwagi poświęcił Pan w swojej książce agentom służb Związku Sowieckiego i wschodnich Niemiec. Jaki mieli oni wpływ na powstanie Nord Stream? Czy ci sami agenturalni aktorzy są obecni w rozgrywce o Nord Stream 2?
Nord Stream i Gazprom są kontrolowane przez byłych agentów Stasi i KGB. We współpracy z byłym kanclerzem Niemiec Gerhardem Schröderem mają dostęp do decydentów w Danii, Szwecji i Finlandii. I wykorzystują te kontakty. Były premier Szwecji Göran Persson jest teraz dobrze opłacanym lobbystą na rzecz Nord Stream; tak samo były premier Finlandii Paavo Lipponen. Zarówno pierwszy Nord Stream, jak i Nord Stream 2 są zarejestrowane w miejscowości Zug w Szwajcarii, a zarząd składa się z tych samych ludzi; Matthias Warning też jest dyrektorem.
Czy książka będzie tłumaczona na język polski lub angielski?
Mam nadzieję, że zostanie ona wkrótce przetłumaczona. Mój agent w tej chwili zajmuje się promocją książki. Jeśli prawa zostaną sprzedane do Polski, nie będzie to moja pierwsza publikacja w Waszym kraju. Moje dwa kryminały: „Siódmy dzień” i „Martwe księżniczki nie śpią” ukazały się nakładem Wydawnictwa Czarna Owca.
Rozmawiał Bartłomiej Sawicki
Sawicki: Piórem w Nord Stream 2? Nowa książka w Danii może zaszkodzić projektowi
Jakóbik: Nord Stream 2 to ukoronowanie. Zbliżenie Rosji i Niemiec a służby specjalne