Elastyczna produkcja uzależniona od podaży energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych to sposób Niemiec na utrzymanie konkurencyjności mającej przyciągnąć szwedzki Northvolt do Heide. – Gdy wieje silny wiatr i miejscowy producenci produkują dużo energii wiatrowej a jej ceny spadają, Northvolt mógłby korzystać z obfitości taniej energii i dużo produkować. Lecz gdy ceny prądu wzrastają z powodu braku wiatru i musi on być bilansowany np. gazem czy węglem, produkcja musiałaby przejść w tryb niskiego poboru prądu – pisze Aleksandra Fedorska, redaktor BiznesAlert.pl.
Jak zapewnić tanią energię przemysłowi?
W Niemczech trwa dyskusja na temat tańszej energii dla przemysłu. Tradycyjnie niemiecki przemysł mógł liczyć na znacznie niższe ceny w porównaniu z klientem prywatnym, który płaci najwyższe ceny. Jednak w ostatnich latach Niemcy nie są już w stanie gwarantować zakładom produkcyjnym taniego prądu. Niektórzy eksperci uważają nawet, że chodzi nie tyle o cenę jako taką, ale o fakt dostępu do wystarczającej ilości prądu po przewidywalnych cenach.
Publiczna dyskusja na temat prądu i jego subwencjonowania przez niemieckie państwo odbywała się w czasie, gdy firma Intel bardzo śmiało pertraktowała z niemieckimi władzami. Ostatecznie koncern uzyskał 10 miliardów euro dotacji oraz cenę 10 centów za kWh za prąd do swojej nowej fabryki chipów w Magdeburgu. Ceny energii są kluczowe także w przypadku inwestycji firmy Northvolt, planowanej niedaleko miejscowości Heide, na północy Niemiec. Szwedzki koncern chce tam zbudować fabrykę baterii do samochodów elektrycznych. Jednakże Szwedzi nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji, czy będzie to Heide, czy raczej zbudują swój zakład w USA, gdzie mogą liczyć na korzyści w formie niskich podatków i niskich cen energii. Koncern akcentuje, że pozostanie w północnej Europie byłby generalnie preferowaną opcją, tylko że lokalizacja USA też ma swoje dobre strony. Dlatego też nie podjęto jeszcze ostatecznej decyzji.
Heide jest małym miasteczkiem położonym na zachodzie północnego landu Szlezwik-Holsztyn. Northvolt otworzył już swoją niemiecką filię w Hamburgu, skąd nie jest daleko do Heide, gdzie w miarę szybko można dojechać autostradą A23. Z regionalnych ogłoszeń już nawet wynika, że Szwedzi szukają informatyków, managerów i inżynierów.
Lokalizacja w Heide ma swoje plusy właśnie z powodu bliskości do Hamburga, a także dobrego połączenia z centralą w Sztokholmie poprzez hamburskie lotnisko. Interesujący jest także dostęp do portu w Hamburgu, przez który baterie mogłyby być transportowane na cały świat.
Na czym więc polegają minusy tego regionu? Jednym z nich jest brak wykwalifikowanych pracowników, co w Niemczech jest obecnie dużą bolączką. W Heide ma powstać docelowo 3000 miejsc pracy. Ze względów geograficznych nie będzie można tu korzystać z taniej siły roboczej, tak jak w przypadku Tesli, która swoją fabrykę bardzo świadomie umieściła blisko polskiej granicy, aby mogły do niej dojeżdżać tysiące pracowników z Polski. W przypadku Heide takie możliwości będą ograniczone.
Gdy wieje – produkuj, gdy przestaje – odpoczywaj!
Najciekawszy aspekt rozmów między Szwedami a stroną niemiecką dotyczy jednak kwestii cen energii. Niemcy zwracają uwagę na to, że bliskość do bogatego w wiatry Morza Północnego gwarantuje tanią energię wiatrową dla Northvolt. Tyle że ten argument najwyraźniej okazuje się mało przekonujący, zwłaszcza że akurat w Heide pobito na początku bieżącego roku rekord cen prądu. W miasteczku nowi klienci prywatni płacili za 1 kWh 0,68 euro. Jest to znacznie więcej niż przewidywała ogólnokrajowa cena maksymalna 0,42 euro, którą ustalił niemiecki rząd. Zakłady przemysłowe mogą oczywiście korzystać z ulg i zakupywać prąd taniej. Niemiecki Związek Zakładów Energetycznych i Wodnych (BDEW) podał, że cena za 1 KWh prądu przemysłowego wynosi ponad 40 centów.
Te dane wskazują na to, że w Heide firma Northvolt jednak będzie musiała się liczyć z wysokimi cenami energii elektrycznej. Szwedzki koncern i landowy rząd prowadzą właśnie dyskusję na ten temat. Jak dowiedział się BiznesAlert.pl, landowe ministerstwo energii sugeruje, że możliwe są dostawy energii nawet za cenę 9 centów za kWh. Byłaby to stawka korzystniejsza nawet od warunków, jakie uzyskał Intel dla swoich zakładów w Magdeburgu. Jednak należy także zwrócić uwagę na mechanizm, który sekretarz stanu w landowym ministerstwie energii Joschka Knuth określa jako elastyczną produkcję. Wygląda to tak, że gdy wieje silny wiatr i miejscowy producenci produkują dużo energii wiatrowej i jej ceny spadają, Northvolt mógłby korzystać z obfitości taniej energii i dużo produkować. Lecz gdy ceny prądu wzrastają z powodu braku wiatru i musi on być bilansowany np. gazem czy węglem, produkcja musiałaby przejść w tryb niskiego poboru prądu.
Wahania cen zielonej energii
Szlezwik-Holsztyn chce, aby ten mechanizm stał się tematem ogólnokrajowej dyskusji na temat niższych cen energii dla niemieckiego przemysłu. Niemieccy eksperci uważają, że elastyczność produkcji jest już obecnie stosowana w wielu zakładach w Niemczech, bo duża część z nich produkuje własną energię z OZE, więc zna się na tych naturalnych dla OZE wahaniach. Znacznie ważniejsze jest jednak to, czy ten mechanizm będzie akceptowalny politycznie. Chodzi o to, czy niemieccy politycy zaakceptują już oficjalnie znaczące wahania cen energii elektrycznej, także w kontekście dialogu z opinią publiczną. Oczekuje ona, że wraz z intensywną rozbudową OZE, ceny prądu będą spadać i pozostaną stabilne.
Carlsson: Northvolt buduje w Polsce ogniwo europejskiego łańcucha dostaw magazynów energii (ROZMOWA)