Rosja, Chiny i inne kraje posiłkują się szpiegostwem, aby wykryć tajemnice norweskiej energetyki, w tym wydobycia ropy naftowej. Taką informację przekazał kontrwywiad norweski PST.
W raporcie datowanym na piątego listopada, ale opublikowanym w trzeciego grudnia, wywiad norweski ostrzegł o możliwych próbach pozyskania danych lub włamania do komputerów firm naftowych działających w Norwegii, a także ministerstwa przemysłu naftowego i energetyki. Do poważnego cyberataku tego rodzaju doszło już w 2014 roku. Jego celem było ponad 50 norweskich firm naftowych i gazowych, w tym Equinor oraz ministerstwo ropy i energii.
W raporcie czytamy, że także energetyka odnawialna może stać się przedmiotem zainteresowania zagranicznych szpiegów. – PST oczekuje, że szpiegostwo z wykorzystaniem narzędzi ekonomicznych i operacji sieciowych zostanie zintensyfikowane w ciągu najbliższych 18 miesięcy – czytamy w informacji prasowej. Według cytowanego PST szpiedzy poszukują danych dot. technologii naftowej i gazowej, która może mieć zastosowanie cywilne i wojskowe. Interesują ich także tajemnice handlowe i plany największego zachodnioeuropejskiego producenta ropy, czyli Equinora, odnośnie do nowych licencji poszukiwawczych lub regulacji wydobycia. – Służby wywiadowcze Rosji, Chin i innych krajów dysponują dużymi zasobami technologicznymi i ludzkimi oraz pracują długoterminowo, wykazując się cierpliwością w dojściu do celu – czytamy.
Ostrzeżenie pojawiło się niecałe cztery miesiące po wydaleniu przez Norwegię dyplomaty rosyjskiego podejrzanego o szpiegostwo i zatrzymaniu jego kontaktu, obywatela Norwegii. Firma DNV GL, zajmująca się zarządzaniem ryzykiem i zapewnieniem jakości, poinformowała, że podejrzany pracował w swoim oddziale naftowo-gazowym, specjalizując się w druku 3D i technologii materiałów, o czym informował BiznesAlert.pl.
Reuters/Bartłomiej Sawicki
Pracownik firmy mającej nadzorować budowę Baltic Pipe jest podejrzany o szpiegostwo