Norylski Nikiel został pozwany z powodu wycieku w Arktyce

10 września 2020, 13:45 Alert

Federalna służba nadzoru nad zasobami naturalnymi – Rosprironadzor – pozwała do sądu spółkę-córkę Norylskiego Niklu na kwotę 147 mld rubli (1,97 mld dolarów) za szkody wyrządzone środowisku w związku z majowym rozlewem oleju napędowego.

Norylsk
Akcja ratunkowa pod Norylskiem fot.M24.ru

Pozew na dwa miliardy dolarów

Międzyregionalna Dyrekcja Rosprirodnadzoru w Jeniseju złożyła pozew do Sądu Arbitrażowego Terytorium Krasnojarskiego o odszkodowanie za szkody wyrządzone środowisku naturalnemu  w wyniku naruszenia przez NTEC obowiązujących przepisów dotyczących ochrony środowiska. Wysokość roszczeń wynosi 147,8 mld rubli.

Do wypadku doszło 29 maja 2020 roku, kiedy doszło do rozszczelnienia jednego ze zbiorników na olej napędowy na terenie elektrowni TEC-3 nieopodal Norylska. Ze zbiornika wyciekło ponad 20 tys ton oleju napędowego, które służyło jako paliwo zapasowe (podstawowym paliwem w elektrowni jest gaz ziemny). Rozlany olej dotarł do sąsiednich rzek m.in Ambarnaja i dotarł do jeziora Pjasino – największego zbiornika słodkowodnego w Arktyce.

Po wypadku Rosprironadzor przeprowadził szereg niezapowiedzianych kontroli w spółkach należących do Norylskiego Niklu, gdzie zidentyfikował 116 różnych uchybień. Ustalił, że w spółkach zależnych norylskiego kombinatu prace odbywają się przy wykorzystaniu przestarzałej infrastruktury, niekiedy zbudowanej w latach drugiej wojny światowej. Instalacje te nie przechodziły remontów i konserwacji, co w konsekwencji doprowadziło do wieli defektów i wad. Inspektorzy opisali naruszenia np. jako wgniecenia w zbiornikach na paliwa, rurociągi nie przylegają do podpór, mają liczne odkształcenia oraz miejsca, w których została odkryta zaawansowana korozja.

Norylski Nikiel nie zgadza się z wyliczeniami Rosprironadzoru i planuje przeprowadzić własną wycenę szkód wyrządzonych środowisku naturalnemu.

TASS/Mariusz Marszałkowski

Katastrofa ekologiczna na północy Rosji (WIDEO)