– Zaproponowana nowelizacja ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii pomoże zrealizować 15 procentach udział OZE w końcowym zużyciu energii w Polsce. – powiedział podczas pierwszego czytania w Sejmie, Tomasz Dąbrowski, wiceminister energii. Sejmowa Komisja ds. Energii i Skarbu Państwa przyjęła rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii. Posłem sprawozdawcą został poseł PiS, Dariusz Kubiak.
Założenia
Dąbrowski powiedział, że aukcje mają odbyć się w tym roku, po ogłoszeniu przez prezesa URE na mocy przepisów przejściowych. – Niezwłoczne przyjęcie tej ustawy jest konieczne, aby prezes URE ogłosił aukcje, tak aby osiągnąć cel OZE – podkreślił.
Dąbrowski powiedział, że po aukcjach zakładany jest przyrost nowych mocy wytwórczych w wymiarze 3.414 MW różnych rodzajów OZE, z dominującym udziałem lądowej energetyki wiatrowej oraz instalacji fotowoltaicznych. Ma to pomóc w uzyskaniu rocznej produkcji energii elektrycznej w wysokości 9,176 TWh. Istniejące moce wytwórcze z OZE, prognozowana produkcja z instalacji, które wygrały dotychczasowe aukcje oraz planowane wolumeny aukcji zaplanowanych w tym roku, mają dać wynik o łącznej mocy instalacji na poziomie 13,657 MW z odnawialnych źródeł energii. Ma to z kolei pozwolić na zabezpieczenie w 2019 roku docelowej sumarycznej produkcji rocznej na poziomie 35,339 TWh. W perspektywie przewidywanej konsumpcji energii elektrycznej w 2020 roku na poziomie 183,730 TWh, daje udział OZE na poziomie 19,23 procent wobec wymaganego poziomu 19,1 procent.
– Celem proponowanych rozwiązań jest również zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego, czego skutkiem powinno być (w perspektywie długofalowej) zapewnienie stałego dostępu do energii dla odbiorców końcowych, przy jednoczesnym utrzymaniu się cen energii na możliwie niskim poziomie. Jednocześnie, nowelizacja umożliwi przeprowadzenie aukcji na zakup energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii, będącej przedmiotem sprzedaży w aukcjach w 2019 roku poprzez wskazanie w przepisach przejściowych jej maksymalnych ilości i wartości – powiedział.
– Przedstawione zmiany doprecyzowują przepisy ustawy OZE w zakresie instrumentów rynkowych, takich jak aukcje czy procedury przetargowe zgodne z zasadami konkurencji otwartej dla wszystkich producentów wytwarzających energię elektryczną z OZE, konkurujących ze sobą na równych warunkach, które powinny zasadniczo zapewnić ograniczenie uzyskanej dotacji do minimum – wymieniał Dąbrowski.
-Przewidywanym efektem jest wyeliminowanie niepewności po stronie przedsiębiorców uczestniczących w systemie aukcyjnym. Dodatkowo wprowadzono przepisy wzmacniające mechanizm gwarancji pochodzenia z uwagi na występujące obecnie zjawisko ograniczeń w odniesieniu do możliwości prowadzenia obrotu gwarancjami pochodzenia na rynku międzynarodowym. Wprowadzono także potrzebę uszczelnienia procedur w zakresie umarzania gwarancji pochodzenia przedkładanych odbiorcom końcowym.
– Likwidacja wątpliwości interpretacyjnych wynikających z procedury dopuszczenia do aukcji instalacji wytwarzających energię przed dniem ogłoszenia aukcji. Nowela pozwoli na rozwiązanie problemu krótkiego okresu obowiązywania umów przyłączeniowych, determinujących krąg podmiotów dopuszczonych do udziału w aukcji, a tym samym ryzyko braku zaistnienia warunków konkurencyjności we wszystkich koszykach aukcyjnych. Interwencja legislacyjna ma na celu umożliwienie przedłużenia obowiązywania umów przyłączeniowych dla istniejących projektów OZE. Dodatkowo, wprowadzono przepisy wspierających rozwój prosumenckiego wytwarzania energii elektrycznej – powiedział.
Wątpliwości
Poseł PO Włodzimierz Karpiński pytał o postępowanie arbitrażowe branży OZE, dotyczące kwoty rozstrzeń. Dąbrowski powiedział, że dotyczą one 2 podmiotów, a kwotę setki mln dolarów.
Pytany, kiedy taka ustawa powinna wejść w życie, aby zdążyć z aukcjami, powiedział, że same procesy przygotowania do aukcji i ocena ofert zajmują kilkanaście tygodni, aby zdążyć jeszcze w tym roku trzeba tę ustawę przyjąć jak najszybciej. Dyrektor departamentu źródeł odnawialnych w Urzędzie Regulacji Energetyki (URE), Katarzyna Szwed-Lipińska powiedziała, że jesteśmy w niedoczasie, a ustawa powinna wejść „wczoraj” żeby zdążyć. Przyjęcie jej we wrześniu może oznaczać, że tych aukcji nie będzie. Antoni Mężydło (poseł PO) pytał także czy aukcje będą zaliczane jako te pozwalające na spełnienie celu OZE, mimo, że czas na ich powstanie to 3 lata. Wątpił, czy uda się w ten sposób uniknąć ok. 8 mld zł kosztów transferów statycznych, za niespełnienie celu OZE. Minister Dąbrowski podkreślał, że instalacje będą powstawać tak szybko, jak to możliwe.
Szwed–Lipińska: Jesteśmy w niedoczasie z aukcjami OZE (ROZMOWA)
Wiele uwagi poświęcono propozycji zmiany art. 79 ust. 3 pkt 6 ustawy OZE w zakresie zamiany słów „zobowiązuje się” na „planuje”. Zobowiązanie do wytworzenia określonej ilości energii w ramach systemu aukcyjnego jest weryfikowane w okresach trzyletnich. Pozwala odpowiednio planować i kontrolować przepływy finansowe w ramach systemu wsparcia. Oferta aukcyjna jest zobowiązaniem dwustronnym dla wytwórcy, daje gwarancje odpowiednich przychodów, a dla Państwa gwarancję odpowiedniego dostarczenia energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych do sieci.
Z tą propozycją zmiany nie zgodziło się URE. Jeżeli ilość jest planowana i nie powoduje to dodatkowych obowiązków to nie ma potrzeby aktualizacji planu. Uwagi do tego zapisu miało także biuro legislacyjne Sejmu. Ta wątpliwość może zostać wyjaśniona w drugim czytaniu.
Poprawki
Sejmowa komisja energii i skarbu wprowadziła szereg niewielkich zmian w rządowym projekcie nowelizacji ustawy o OZE. Większość ma charakter redakcyjno-legislacyjny, nie zmieniają generalnego brzmienia projektu.
Oprócz zmian redakcyjno-legislacyjnych komisja przyjęła w czwartek sześć poselskich poprawek, głównie o charakterze precyzującym i poparła całą ustawę bez głosu sprzeciwu. Najdalej idąca poprawka podnosi z 1 do 2,5 MW moc zainstalowaną małych elektrowni wodnych, które mogą korzystać z taryf gwarantowanych typu FiP. Sama nowelizacja podnosiła ten próg dla biogazowni. W rezultacie, zarówno biogazownie jak i elektrownie wodne do 2,5 MW mają móc korzystać z FIP.
Projekt rozszerza dotychczasową definicję prosumenta: to odbiorca końcowy, wytwarzający energię elektryczną wyłącznie z odnawialnych źródeł energii na własne potrzeby w mikroinstalacji, który może magazynować lub sprzedawać tę energię, nie tylko sprzedawcy zobowiązanemu na określonych warunkach, ale także dowolnemu innemu sprzedawcy na warunkach z nim uzgodnionych. Umożliwia też tworzenie na obszarach gmin wiejskich i wiejsko-miejskich spółdzielni energetycznych i zawiera elementy promocji takich rozwiązań.
Za generalny cel nowelizacji Ministerstwo Energii uznało przyspieszenie inwestycji w OZE, tak by Polska wypełniła cel udziału energii ze źródeł odnawialnych na koniec 2020 r. W ramach tego zamierzenia w projekcie przewiduje się przeprowadzenie jeszcze w 2019 r. aukcji, które mają m.in. doprowadzić do budowy 2500 MW nowych mocy w energetyce wiatrowej. Proponowana nowelizacja zawiera zapisy, które umożliwią Urzędowi Regulacji Energetyki przeprowadzenie aukcji w tym roku. Dzięki nim – według wyliczeń ME – łączny przyrost produkcji energii elektrycznej z OZE z aukcji w 2019 r. będzie rzędu 10 TWh, a łącznie z aukcjami z roku 2018 – ok. 35 TWh.
Nowe rozwiązania dają więcej czasu na budowę zwycięskich projektów poprzez wydłużenie terminu sprzedaży pierwszej energii – do 24 miesięcy od dnia zamknięcia sesji aukcji dla fotowoltaiki i 33 miesięcy w przypadku energii z wiatru na lądzie.
Modyfikuje też tzw. ustawę odległościową. Zgodnie z jej zapisami pozwolenia na budowę nowych turbin wiatrowych, wydane przed jej wejściem w życie zachowują ważność do 16 lipca 2021 r. Nowy termin to 5 lat od wejścia w życie projektowanej nowelizacji, czyli połowa roku 2024 r.
Polska Agencja Prasowa/Bartłomiej Sawicki