Buzek: Nowy europejski Bauhaus to recepta na zielone miasta (ROZMOWA)

19 lutego 2021, 07:30 Energetyka

Miasta europejskie także znajdą się pod wpływem Europejskiego Zielonego Ładu za pośrednictwem projektu nowego europejskiego Bauhausu. – Chodzi o to, by nasze miasta były bardziej zielone, przyjazne dla środowiska i klimatu, a także o to, aby nasze domy były bardziej ekologiczne i zasobooszczędne – tłumaczy prof. Jerzy Buzek, były premier i przewodniczący Parlamentu Europejskiego, obecnie członek Komisji ds. Przemysłu, Badań Naukowych i Energii (ITRE) w Parlamencie Europejskim.

Jerzy Buzek. Grafika: Gabriela Cydejko
Jerzy Buzek. Grafika: Gabriela Cydejko

BiznesAlert.pl: Jak nowy, europejski Bauhaus może zazielenić nasze miasta?

Jerzy Buzek: Główny cel tego projektu – zaprezentowanego przez przewodniczącą Komisji Europejskiej, Ursulę von der Leyen, w jej wrześniowym orędziu o stanie Unii Europejskiej – to zmiana sposobu, w jaki budujemy, planujemy, myślimy o przestrzeni miejskiej.

Chodzi o to, aby również w tym obszarze wdrażać Europejski Zielony Ład (EZŁ); by nasze miasta były bardziej zielone, przyjazne dla środowiska i klimatu, aby można w nich było oddychać powietrzem wolnym od smogu; by w miastach i regionach opartych dziś na węglu – takich jak Śląsk czy Zagłębie – zabliźniać „rany” po szkodach górniczych, rewitalizować tereny pokopalniane i poprzemysłowe, oddawać je mieszkańcom i naturze. Chodzi także o to, aby nasze domy były bardziej ekologiczne i zasobooszczędne – w tym energooszczędne, wytwarzały prąd na własny użytek – tam gdzie to tylko możliwe – i byśmy ogrzewali je w czysty, bezemisyjny sposób. A to wszystko połączone po pierwsze – z estetyką i designem, po drugie – co kluczowe – z dostępnością społeczną i cenową, i po trzecie – z innowacyjnością i inwestycjami.

Jak zatem zazieleniać architekturę, by nasza gospodarka odniosła największe korzyści?

Mamy tu przede wszystkim „Falę Renowacji” – jedną z pierwszych strategii przygotowanych w ramach Zielonego Ładu. To nie przypadek – modernizacja budynków ma ogromny potencjał w realizacji głównych celów EZŁ: rozwoju gospodarki, tworzeniu atrakcyjnych miejsc pracy oraz w ochronie klimatu.

Blisko 95 procent istniejących dzisiaj w Unii budynków będzie nadal użytkowane w 2050 roku, a aż 75 procent z nich już jest nieefektywnych energetycznie. Budynki odpowiadają za 40 procent zużycia energii i 36 procent emisji CO2. Tempo ich renowacji będzie musiało być podwojone, by UE osiągnęła cel co najmniej 55 procent redukcji emisji CO2 w 2030 roku. To dobra wiadomość na przykład dla unijnego sektora budowlanego, który wypracowuje 9 procent PKB, zatrudnia 18 mln ludzi, a jego łańcuch dostaw znajduje się w większości w Europie.

A jak to wygląda w Polsce?

U nas przyśpieszenie termomodernizacji może dać 100 tysięcy miejsc pracy w samym budownictwie i kolejne 200 tysięcy w branżach pokrewnych – głównie małych i średnich firmach oraz mikroprzedsiębiorstwach, dostarczających materiały, produkty i usługi dla budynków. Parę tygodni temu miałem przyjemność uczestniczyć w spotkaniu z przedsiębiorcami zrzeszonymi w Porozumieniu Branżowym na rzecz Efektywności Energetycznej – fotowoltaika, pompy ciepła, środki poprawiające efektywność energetyczną. Ujęło mnie niezwykle ich konstruktywne, pozytywne podejście do Zielonego Ładu.  Róbmy to zatem – twórzmy w tym obszarach polskie know-how i marki, polski kapitał, polski zielony przemysł. To tym większa szansa, że mamy na to środki unijne. Przypomnę, że tylko na lata 2021-2027 udało nam się zapewnić dla Polski 130 mld zł bezzwrotnych dotacji z UE na szeroko rozumianą transformację energetyczną.

Co Polacy powinni wnieść do dyskusji na temat nowego, europejskiego Bauhausu?

Aby inicjatywa ta odniosła sukces, niezbędne jest jej zrównoważenie geograficzne. Dlatego zabiegam o to, by Komisja Europejska szerzej dopuściła do prac nad tym projektem ekspertów z Polski.

O potencjale drzemiącym w naszym przemyśle – wspomniałem przed chwilą. Mamy ponadto wielu wybitnych artystów, architektów, projektantów, urbanistów czy naukowców, którzy też potrafią i chcą dołożyć swoją cegiełkę do Zielonego Ładu i nowego Bauhausu. Dajmy im szansę. Zapraszam na mój rodzinny Śląsk i do Zagłębia – do Katowic, Gliwic czy Dąbrowy Górniczej: mamy ogromne doświadczenie w dawaniu „życia po życiu” obiektom poprzemysłowym i w rekultywacji zdegradowanych terenów pokopalnianych. Międzynarodowe Centrum Kongresowe, Muzeum Śląskie i spektakularna siedziba NOSPR – ta ostatnia autorstwa Tomasza Koniora – to tylko pierwsze z brzegu przykłady. Jest ich sporo, a wierzę, że będzie ich jeszcze więcej.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik